Świąteczne jedzenie nie musi się marnować. Podziel się nim z potrzebującymi

9x7a9121

Zamiast wyrzucić jedzenie, które zostanie nam po świętach Bożego Narodzenia, warto oddać je do Jadłodzielni. O niemarnowanie żywności apelują duchowni i wolontariusze z punktu działającego przy Spichlerzu Brata Alberta w Zamościu.

– W większości polskich domów po świętach zostaje wiele świeżego i dobrej jakości jedzenia – mówi wolontariusz kilkudziesięcioosobowej Drużyny Alberta, Łukasz Kamiński, inicjator powstania zamojskiej Jadłodzielni. – Ważne, żebyśmy je zapakowali, odpowiednio oznaczyli i przynieśli do Jadłodzielni. Z żywności tej skorzystają osoby, borykające się z problemami majątkowymi, które na co dzień nie mają co jeść, a na pewno nie mają dostępu do takich frykasów. Możemy się z nimi podzielić jedzeniem. Będziemy mieli wtedy rewelacyjne poczucie zrobienia czegoś dobrego w te święta.

Codziennie od 16.00 do 19.00 w Spichlerzu Brata Alberta w Zamościu przy ul. Dembowskiego 24 czeka wolontariusz, który przyjmie nadwyżki żywności.

W tym roku po raz pierwszy Drużyna Brata Alberta zawiezie żywność do tych potrzebujących, którzy z różnych przyczyn nie mogą po nią przyjść osobiście.

Z kolei w Lublinie na osoby, które chciałyby się podzielić nadmiarem świątecznych dań, czeka Jadłodzielnia na targowisku przy al. Tysiąclecia. Dyżur przy odbieraniu i wydawaniu produktów będzie się tam odbywał 26 grudnia w godzinach 16.00 – 19.00 oraz 27 grudnia od 7.00 do 17.00.

Świąteczne jedzenie w Lublinie można także dostarczyć między innymi do Schroniska dla bezdomnych mężczyzn przy ul. Garbarskiej 17 oraz do siedziby Gorącego Patrolu przy ul. 1 Maja 20. Ta pierwsza instytucja otwarta jest 24 godziny na dobę. Do tej drugiej żywność w okresie świątecznym można przywieźć w godzinach 19.00 – 20.30.

Natomiast w Chełmie na nadwyżki jedzenia czeka Schronisko dla bezdomnych mężczyzn Towarzystwa Pomocy im. Świętego Brata Alberta, przy ul. Wołyńskiej 69.

AlF / opr. ToMa

Fot. archiwum

Exit mobile version