Odwiedzający Polskę Białorusini skarżą się, że coraz częściej na granicy w Terespolu odmawiany jest im zwrot VAT-u za zakupy. Ich opinię podzielają handlowcy, którzy uważają, że negatywnie może wpłynąć to na ich działalność.
Według zapewnień Izby Administracji Skarbowej w Lublinie, takie opinie są nieuzasadnione i wszystko odbywa się zgodnie z prawem. Zdaniem mieszkańca Brześcia, pana Wasilija problem jednak istnieje: – Na granicy jest problem z VAT-em. Jeśli dwa czy trzy razy w miesiącu przewozi się ten sam towar, to VAT jest anulowany. Podobnie jest z elektroniką, gdy przewiezie się ją dwa czy trzy razy w miesiącu, to mówią, że to komercyjny przewóz. Trzeba więcej płacić i już nie ma interesu kupowania w Polsce. Jak tak będzie, to przestaniemy kupować. Będziemy u siebie szukać. Tak nie powinno być. Nie wożę kontrabandy, kupuje u was, zostawiam pieniądze, u was jest taniej – mówi w rozmowie z Radiem Lublin.
– Prowadzę działalność gospodarczą – mówi bialski przedsiębiorca. – Sprzedaję pampersy, kawy, herbaty, proszki do prania. Wypisuję tutaj podróżnym TAX FREE, który upoważnia ich do odbioru VAT-u, w zależności od tego, jaką stawką opodatkowany jest dany produkt – albo 23% albo 8% i my tzw. TAX FREE wystawiamy podróżnym. Sytuacja trwa bodajże od 20 [listopada]. Nie wiem na co się powołują, przecież ta ustawa była dosyć dawno znana, powołują się na tą ustawę i odmawiają potwierdzenia wywozu towaru z terenu Unii Europejskiej. Niestety klienci nie wracają, bo nie mają podstemplowanego VAT-u i nie otrzymają ode mnie jego zwrotu. To są spore pieniądze dla nich. W ten sposób nasz handel w powiecie umiera – dodaje.
– Przyszedł klient, kupił trzy oleje silnikowe i dwa filtry – opowiada kolejny przedsiębiorca. – Przyszedł z tym VAT-em i napisane jest – odmowa potwierdzenia wywozu, ze względu na ilości handlowe towaru. Ja w tej branży jestem 20 lat i nigdy takiego czegoś nie było. Ludzie zaczynają się bać przyjeżdżać, zaczynają się robić pustki i jeżeli tak będzie, moja firma będzie skazana na zamknięcie. Jeżeli nie będę mógł zwracać VAT-u, to mnie zniszczą – dodaje.
– Jeżeli chodzi o zwrot podatku TAX FREE – mówi Marta Szpakowska, rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Lublinie. – Dotyczy to podróżnych, którzy okazjonalnie, to jest bardzo ważne, na swoje potrzeby, członków rodziny, ewentualnie na prezenty, przewożą przez granicę różnego rodzaju towar. Taka osoba, która okazjonalnie przewozi ten towar, na fakturze zakupowej, ma przybitą pieczątkę, potwierdzającą, że należy się zwrot podatku VAT. Tę pieczątkę przybija funkcjonariusz służby celno-skarbowej na granicy. Jeżeli istnieje podejrzenie, że nie mamy tu do czynienia z okazjonalnym przewozem – dana osoba wielokrotnie przekracza granicę i wielokrotnie przewozi ten sam towar – jest domniemanie, że nie jest to na własne potrzeby, tylko w celach handlowych. Funkcjonariusz jest zobowiązany odmówić potwierdzenia zwrotu tego podatku – dodaje.
– Handlowcy z Terespola i Białej Podlaskiej, podobnie Białorusini, twierdzą, że nie przewożą dużo tych towarów, a jednak odmawia im się zwrotu VAT – zauważa reporterka Radia Lublin.
– Zależy co, kto rozumie przez „dużo” – odpowiada Marta Szpakowska. – Możemy tutaj polemizować. Liczby mówią same za siebie. W przypadku jednego przejścia granicznego, w Terespolu, gdzie przeanalizowano ponad 5 tys. faktur, tylko w niewielu, bo ponad 200 przypadkach, odmówiono zwrotu podatku VAT. To jest tylko 4% faktur, które podlegały ocenie. Więc nie jest to dużo – dodaje.
Podróżni, którzy uważają, że niesłusznie odmówiono im zwrotu VAT-u mogą złożyć do sądu administracyjnego skargę na działanie służb celno-skarbowych. Wówczas sąd rozstrzygnie czy takie działanie było zasadne.
MaT/WP
Fot. archiwum