Kibice Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin liczą, że nadchodzący rok będzie obfitował w sukcesy akademickiej drużyny koszykówki kobiet. Podstawy do optymizmu dają rozgrywki ligowe, w których z bilansem ośmiu zwycięstw i czterech porażek lubelski zespół zajmuje piątą lokatę. Celem na ten sezon jest jednak miejsce w czołowej czwórce.
Ciekawie zapowiada się również turniej Suzuki Pucharu Polski Kobiet, który zostanie rozegrany od 17 do 19 stycznia w hali lubelskiego MOSiR-u.
W ćwierćfinale Pucharu Polski Pszczółki trafiły na drużynę PolskaStrefaInwesytycji Enea Gorzów Wlkp. Zwycięzca tego meczu w półfinale zmierzy się z Arką Gdynia.
Poprzednio, gdy w 2016 roku turnieju Pucharu Polski odbywał się w Lublinie, drużyna Pszczółki została jego zwycięzcą.
– To już jednak historia – mówi trener akademickiego zespołu Krzysztof Szewczyk. – Trafiliśmy na najtrudniejszą ścieżkę do finału, jaka może być. Ale trzeba grać. Nie myślimy na razie o półfinale. Trzeba się do niego dostać, a to nie będzie łatwe.
Zadowolona z występu w roli gospodarza turnieju o Puchar Polski jest skrzydłowa Pszczółki Agnieszka Szott-Hejmej. – Jeśli mamy wygrać, to wygramy z każdym. Nie ma co przejmować się losowaniem.
Nowy Rok lubelskie koszykarki rozpoczną od domowego spotkania z Energą Toruń w niedzielę 5 stycznia.
JK / op. ToMa
Fot. archiwum