W Lublinie trwa nabór wniosków na dofinansowanie wymiany starych pieców węglowych (tzw. kociuchów) na nowoczesne. Wszystko po to, aby ograniczyć smog, który szczególnie doskwiera teraz mieszkańcom dzielnic domków jednorodzinnych.
Jak sytuacja wygląda na Ponikwodzie? – Palimy drewnem i węglem, ale z pewnością zdarza się, że ktoś wrzuci do pieca coś z plastiku. Wieczorami jakość powietrza nie jest najlepsza. Unosi się duszący dym – mówią mieszkańcy. – Obawiamy się jego wpływu na nasze dzieci.
– Kiedy mieszkańcy rozpalają w piecach węglem, wtedy faktycznie się kopci – przyznaje dzielnicowy listonosz.
– Duża część naszego osiedla to domki jednorodzinne. Szczególnie w dolinach, gdzie przewietrzanie jest najmniejsze, mamy problem ze smogiem – podkreśla Tomasz Małecki, członek rady dzielnicy Ponikwoda. – Mieszkańcy skarżą się na duże zadymienie. Niektórzy mają problemy z oddychaniem.
– Na wymianę pieców w przyszłorocznym budżecie zabezpieczymy 1 milion złotych. Tyle samo dotacji z programu ograniczenia niskiej emisji przeznaczono na ten cel w 2019 roku – wyjaśnia Grzegorz Jędrek z Urzędu Miasta Lublin. – Dofinansowanie obejmuje do 50% kosztów działań polegających na trwałej zmianie systemu ogrzewania opartego na paliwie stałym na inne, tj. bardziej ekologiczne. To podłączenie do miejskiej sieci ciepłowniczej, montaż ogrzewania gazowego, elektrycznego lub olejowego, pompy ciepła lub systemu hybrydowego. W roku 2019 zlikwidowano 168 pieców. Miasto podpisało 133 umowy z mieszkańcami na wymianę pieców. Pieniądze są wykorzystywanie, rośnie zainteresowanie takimi rozwiązaniami.
– Sukcesywnie wymieniamy piece. Warto skorzystać z finansowego wsparcia na ten cel – przekonują mieszkańcy. – Nasza świadomość rośnie.
Z dofinansowania z kasy lubelskiego ratusza do wymiany pieców i kotłów mogą skorzystać nie tylko osoby fizyczne i lokatorzy mieszkań komunalnych, ale także wspólnoty mieszkaniowe i przedsiębiorcy.
PaSe / opr. MatA
Fot. www.lublin.eu