Zarzut zabójstwa 10-letniego syna usłyszała Monika S. Kobieta przyznała się do winy i jest tymczasowo aresztowana. Grozi jej kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Ciało dziecka zostało znalezione w piątek (29.11) po południu w hostelu przy ul. Orlej w Lublinie. Kobieta udusiła chłopca kołdrą, a następnie uciekła z hostelu. Została zatrzymana w sobotę (30.11) w Puławach. W niedzielę (01.12) wieczorem została przesłuchana w Prokuraturze Okręgowej w Lublinie.
– W dniu wczorajszym prowadzone były intensywne czynności – mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka. – Przeprowadziliśmy sekcję zwłok 10-latka. Po sekcji do prokuratury została doprowadzona 38-letnia Monika S., która usłyszała zarzut zabójstwa syna. Przyjęliśmy, że podejrzana działała ze szczególnym okrucieństwem i z motywacją zasługującą na szczególne potępienie. Podejrzana w toku przesłuchania przyznała się do zarzucanego jej czynu i składała wyjaśnienia, których treści nie ujawniamy na tym etapie postępowania. Skierowaliśmy do sądu wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Sąd przychylił się do niego i w tej chwili podejrzana jest aresztowana.
Sad przychylił się do wniosku prokuratury z dwóch powodów:
– Sąd ustalił, że w tej sprawie, w świetle zgromadzonych dotychczas dowodów zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że podejrzana dopuściła się popełnienia zarzucanego jej przestępstwa – mówi rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie Barbara Markowska. – Natomiast jako drugą przesłankę zastosowania najsurowszego środka zapobiegawczego sąd wskazał realną obawę, że wobec oskarżonej będzie wymierzona surowa kara.
Pełne wyniki sekcji zwłok będą znane w najbliższych dniach, ale dotychczasowe badania potwierdziły, że dziecko zmarło w wyniku uduszenia.
– Podejrzana działała z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia małoletniego syna, nakrywając całe jego ciało, łącznie z głową, kołdrą. Kobieta unieruchomiła go i przytrzymała własnym ciałem, w wyniku czego doprowadziła do powstania szeregu obrażeń, wybroczyn i ostrej rozedmy płuc, które z kolei skutkowały śmiercią – mówi prokurator Agnieszka Kępka.
Prokuratura wciąż przesłuchuje świadków. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Monika S. to była prezes Bractwa im. Św. Brata Alberta w Lublinie. W grudniu ubiegłego roku usłyszała zarzuty dotyczące przywłaszczenia z kasy Bractwa ponad 220 tys. zł.
W śledztwie nadal prowadzone są intensywne czynności dowodowe. Przed hostelem przy ulicy Orlej palą się znicze…
/fot. DySzcz/
Czytaj także: Zarzut zabójstwa dla matki 10-latka. Kobieta przyznała się do winy
MaK/WP
Fot. KWP Lublin