24.01.2020 „Halo komiks”

24.01.2020 halo komiks

Kolekcja prezentująca dorobek Jeana Girauda Moebiusa doczekała się kolejnego tomu (wyd. Egmont Polska). Nietypowego. Bo zamiast kwaśnych opowieści komiksowych, krótszych i dłuższych, dostajemy tym razem do rąk zestaw rysunków, wycinków, reklam, okładek i grafik roboczych wyciągniętych z szuflady. Wszystko to z jednej strony daje czytelnikowi wgląd w niezwykle ekskluzywne materiały, a z drugiej pokazuje, że znakomita forma nie zawsze trzymała się Moebiusa. Sporo tu żartów kiepskich, czy wręcz żenujących, ale jednak wciąż narysowanych fenomenalnie. Zamieszczonym w Kronikach metalicznych i Chaosie pracom towarzyszy zresztą znakomity tekst skrupulatnie analizujący dzieła mistrza, w którym autor, Daniel Pizzoli, skupia się na detalu w kadrach Moebiusa. Dla zagorzałych wielbicieli talentu francuskiego mistrza to portfolio jest zakupem obowiązkowym. Każda strona to wizualny majstersztyk, a jednocześnie tekstowa grafomania. Zalecam zatem patrzeć, oglądać i badać te plansze pod każdym kątem, ale niekoniecznie je czytać.

Drugi tom lepszy od pierwszego – ta zasada obowiązuje w przypadku serialu Criminal (wyd. Mucha Comics) Eda Brubakera i Seana Phillipsa. Podobnie jak w przypadku tomu pierwszego: okładka jest fatalna, a rysownik jedynie utrwala graficzne schematy, ale za to scenarzysta wyskakuje ponad poziom i przygotowuje dwie elektryzujące opowieści z gatunku noir. Pierwsza, Umarli i umierający, to przedstawiona z perspektywy trójki bohaterów opowieść o męskiej przyjaźni i wkraczającej w tę przyjaźń kobiecie. Druga, Fatalna noc, to opisywana przez pierwszoosobowego narratora historia o zemście i zaplanowanym przypadku. Choć pierwszy z tych komiksów przyrządzony jest wzorowo, to drugi wydał mi się bardziej elektryzujący. Pewnie przez wzgląd na fakt, że jego bohaterem jest rysownik komiksów, co powoduje, że pojawia się tu kilka eleganckich nawiązań i ciekawych patentów fabularnych. Criminal prezentuje zamknięte historie pełnokrwistych bohaterów, ale osadza je w noirowym uniwersum. Postaci, które widzimy w jednym tomie na pierwszym planie, powracają gdzieś w tle drugiego. W rozmowach padają nazwiska, które znamy, a jakiś bohater okazuje się być krewnym innego. Brubaker sprawnie to wszystko powymyślał, a Phillips narysował po swojemu. Znakomita robota.

Gwarantem wizualnego piękna jest komiks o Tamarze Łempickiej (wyd. Marginesy). Ale nic w tym dziwnego, ponieważ trzeba było artysty niesamowitego talentu, by opowiedzieć o prowokacyjnej malarce, która byłą jedną z gwiazd paryskiej bohemy. Komiks napisała Virginie Grenier, a narysowała Daphne Collignon. Autorki postanowiły skupić się na okresie, w którym małżeństwo malarki z hrabią Łempickim zaczyna przeżywać kryzys, a artystka przeczesuje Paryż w poszukiwaniu upragnionej muzy, która ostatecznie stanie się bohaterką jednego z najsłynniejszych obrazów Łempickiej, Pięknej Rafaeli. Ten dość krótki album to właściwie chwila z życia artystki polskiego pochodzenia. Ale czy trzeba było więcej? W przeciągu tej chwili autorki sprawnie nakreśliły charakter postaci, barwnie opisały jej artystyczne otoczenie, zarysowały relacje rodzinne i wniknęły w warsztat malarski. Wszystko to w sposób wyważony, elegancki i nieprzegadany. Komiks Tamara Łempicka to znakomicie zrealizowany portret kobiety niezależnej, który bardziej kłania się medium komiksu i robi ochotę na więcej, niż testuje granice tegoż medium i wyczerpuje temat.

Fot. ToMa

Exit mobile version