Były przewodniczący Rady Miasta Lublin Piotr Kowalczyk apeluje o ujawnienie i podanie do publicznej wiadomości materiałów z jego udziałem z prowokacji przeprowadzonej przez Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Kowalczyk podkreśla jednocześnie, że nigdy nie przyjął i nie żądał żadnej korzyści majątkowej z zamian za jakiekolwiek decyzje.
– Materiały te były podstawą mojego zatrzymania i aresztowania. Apeluję do prokuratury i do Centralnego Biura Antykorupcyjnego o odtajnienie wszystkich materiałów, które mnie dotyczą, w tym również treści zarzutu. Bardzo bym chciał, żeby opinia publiczna mogła zaznajomić się z tym materiałem i wyrobić sobie ocenę – mówi Piotr Kowalczyk.
Kowalczyk uważa, że prowokacja CBA była zemstą polityczną. – Płacę karę za to, że 8 lat temu zdecydowałem się odejść z Prawa i Sprawiedliwości i z powodzeniem wspieram opozycję. Od czasu mojego odejścia z miejskich struktur PiS już nigdy nie rządził Lublinem.
– Prokuratura Okręgowa w Zamościu, która prowadzi sprawę, nie będzie komentować apeli Piotra Kowalczyka – powiedział jej rzecznik Artur Szykuła.
Piotr Kowalczyk jest jedną z czterech osób zatrzymanych przez CBA. Według ustaleń funkcjonariuszy mieli oni przyjąć milion złotych korzyści majątkowej w zamian za pomoc w uzyskaniu pozwolenia na budowę wieżowca przy ul. Tomasza Zana w Lublinie. 18 grudnia decyzją Sądu Okręgowego w Zamościu, po 15 dniach, wyszedł z aresztu tymczasowego.
MaK / SzyMon
Fot. archiwum