Pasażerowie komunikacji miejskiej w Lublinie muszą przygotować się na duże cięcia w kursowaniu autobusów i trolejbusów. Od 1 lutego częstotliwość kursów zostanie zmniejszona o około 15 procent w porównaniu z listopadem.
Wszystko dlatego, że na funkcjonowanie komunikacji miejskiej samorząd chce przeznaczyć w tym roku niespełna 169 milionów złotych, czyli o 28 milionów mniej niż w 2019 roku.
– To efekt niezależnej od gminy Lublin sytuacji makroekonomicznej – przekonuje Grzegorz Malec, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego, który był gościem porannej rozmowy w Polskim Radiu Lublin: – Mówimy tutaj wręcz o ograniczeniu dochodów w poziomie miasta z PIT-u czy niedoszacowaniu subwencji oświatowej. Służby finansowe prezydenta mówią, że w 2020 roku będzie to niedoszacowanie na poziomie 230 milionów złotych. Komunikacja miejska jest ściśle powiązana z budżetem miasta. Dodajmy do tego bardzo niekorzystne prognozy jeśli chodzi o dynamiczny wzrost kosztów funkcjonowania, takich jak energia elektryczna czy płace.
Grzegorz Malec zapewnia, że ZTM nie planuje likwidacji żadnej linii.
Odczuwalnymi niedogodnościami może być natomiast mniejsza częstotliwość kursowania autobusów oraz większa liczba pasażerów w pojazdach. Jednak, jak dodaje dyrektor Malec, ZTM na bieżąco monitoruje natężenie ruchu w pojazdach i w razie potrzeby będzie korygować rozkład jazdy.
ToNie (opr. DySzcz)
Fot. Weronika Uziębło