Zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych zwrócił się do minister funduszy i polityki regionalnej o zmianę przepisów w zakresie gospodarki przestrzennej. Przepisów, które chroniłyby prawa nabyte rolników gospodarujących od lat na danym terenie. Problem nie jest nowy. Dotyczy nasilających się konfliktów między nowymi mieszkańcami terenów wiejskich, a rolnikami, którzy mieszkają tam od lat. Ten spór dotyczy nie tylko planowanych inwestycji w gospodarstwach rolnych, ale też codziennej produkcji.
– Problemów jest bardzo dużo, na przykład codzienne praktyki – mówi w rozmowie z Radiem Lublin Gustaw Jędrejek (na zdjęciu), prezes Lubelskiej Izby Rolniczej. – Żeby sad wydał piękne owoce, to musi być kilka albo kilkanaście razy opryskiwany. Zabiegi te przeprowadza się w nocy, a wtedy ktoś żąda, żeby obowiązywała cisza nocna. Rozmawiamy z wieloma rolnikami, mieszkańcami. W siedliskach, jeżeli jest zabudowa zagrodowa, tam cisza nocna nie obowiązuje, jeżeli to nie jest ruch ciągły – dodaje.
Niektórzy wręcz nasyłają policję na rolników. – W powiecie kraśnickim zgłoszono na policję, że się kurzy. W innym przypadku, że zakłócana jest cisza nocna – opowiada Jędrejek. – Policja wtedy nie wie jak się zachować. Komisariaty między innymi z Niemiec, Bełżyc dzwonią do mnie i pytają się, jak to zinterpretować. Staramy się wyciągnąć złoty środek. On nie zawsze satysfakcjonuje strony sporu, ale musimy żyć w symbiozie – dodaje.
ToNie / opr. PaW
Fot. Przemysław Guzewicz