Ponad 300 pszczelarzy bierze udział w VI Międzynarodowej Konferencji Pszczelarskiej w Pszczelej Woli. To praktycy i naukowcy, którzy, m.in. prowadzą duże pasieki albo zajmują się badaniami chorób pszczół.
Uczestnicy mogą zapoznać się z aktualną sytuacją i zmianami w sektorze pszczelarskim w Polsce i za granicą oraz poznać ciekawe rozwiązania w gospodarce pasiecznej. Wszyscy szukają odpowiedzi na pytanie: jak pomóc pszczołom? Naprzeciw problemom wyszli lubelscy naukowcy, którzy w trosce o zdrowie tych cennych zapylaczy stworzyli specyfiki roślinne.
Pszczoły to cenne owady, które należy chronić, czyli zapewnić im odpowiednie warunki do życia. Obecnie czyha na nich wiele niebezpieczeństw – m.in. choroby.
– Ostatnie dokonania lubelskich naukowców, którzy opracowali i wdrożyli preparaty roślinne, mogą być przełomem w leczeniu pszczół – mówi dr hab. Grzegorz Borsuk z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie: – Jednym z nich jest apistym, który stymuluje układ odpornościowy pszczół i dzięki temu pozwala zwiększyć ich żywotność i ochronić przed chorobami. Drugim suplementem diety jest apiflora, która również znajduje się na rynku pszczelarskim. Niedawno otrzymaliśmy patent na apiflorę. Są to bakterie przewodu pokarmowego pszczół, wyizolowane, namnożone i zliofilizowane. Te bakterie mają za zadanie zwiększyć konkurencyjność dobrych bakterii w przewodzie pokarmowym, a zmniejszyć ilość na przykład spor nosema, przez co zwiększy się witalność pszczół. Apiflora jest typowym probiotykiem pszczelim. Apistem to wyciąg roślinny, który ma stymulować układ odpornościowy pszczół.
Na zdrowie pszczół wpływ mają także niekorzystne warunki pogodowe. Występujące w ostatnich latach susze wpływają na duże niedobory pyłku: – Dlatego, by chronić zapylacze, warto zadbać o kwieciste ogrody i nasadzenia roślin miododajnych – podkreśla Piotr Różynski, prezes Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Lublinie: – Musimy od czegoś zacząć. Być może nie zmienimy całej Polski, ale powinniśmy na Lubelszczyźnie dostrzegać całokształt problemu. W związku z tym, że większość terenów zajmują użytki rolne, muszą one być w taki sposób prowadzone, aby też jakiś margines pożywienia zostawiały pszczołom. Także ważne jest lansowanie nowej mody, powrót do ukwieconych ogrodów a nie wystrzyżonych trawników i obsadzonych iglakami posesji, do tego poetyckiego kraju pelargonii i malwy, ewentualnie zainteresowanie wielu mieszkańców zamieszkujących tereny, gdzie ich domostwa posiadają niewielkie przynajmniej możliwości zakładania ogrodów przydomowych.
Pyłek kwiatowy jest jednym z podstawowych pokarmów pszczół, którego nie da się zamienić – przypomina dr hab. Krzysztof Olszewski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie: – Pszczoły odżywiają się dwoma pokarmami, zresztą tak jak inne organizmy: pokarmem, który dostarcza węglowodanów, czyli energii, i tutaj źródłem dla nich jest miód; oraz pyłkiem z kwiatów, który dostarcza białek, tłuszczy i związków regulujących procesy życiowe, czyli witamin i związków mineralnych. I praktycznie węglowodany, czyli miód, możemy zastąpić syropem cukrowym, a tak naprawdę na dzień dzisiejszy nie ma dobrego zamiennika pyłku. Można oczywiście spotkać go na rynku, z tym, że ma on namiastkę właściwości, które ma naturalny, dobry pyłek.
Zagrożenie dla pszczół to także niewłaściwe zastosowanie środków ochrony roślin. Zatruty nektar, który pobierają z kwitnących roślin, zabija je lub osłabia, dlatego wszelkie zabiegi powinny być wykonywane po oblocie, wieczorem. Wielu rolników przeprowadza je jednak w dowolnym czasie, choć przepisy dokładnie określają kiedy i w jakich warunkach mogą pryskać swoje uprawy. Rolnikom, którzy nie stosują się do przepisów i przyczyniają się do zatruć pszczół, grożą kary.
Konferencja Pszczelarska w Zespole Szkół Rolniczych Centrum Kształcenia Praktycznego w Pszczelej Woli potrwa do niedzieli (19.01).
MMaks (opr. DySzcz)
Fot. archiwum