Ks. prof. Waldemar Cisło: Chrześcijaństwo jest najbardziej prześladowaną religią na świecie

4161758 lg

– Wszystkie organizacje zajmujące się monitorowaniem wolności religijnej, podkreślają, że chrześcijaństwo jest najbardziej prześladowaną religią na świecie – mówi w rozmowie z Radiem Lublin ksiądz profesor Waldemar Cisło (na zdj.), dyrektor polskiej sekcji Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie. – Jeszcze kilka lat temu około 170 tysięcy chrześcijan rocznie ginęło za wiarę. Czyli średnio co 3 minuty temu ktoś ginął z powodu wiary w Jezusa Chrystusa. Teraz, dzięki Bogu, te liczby są mniejsze. To już jest kilkadziesiąt tysięcy osób rocznie. Św. Jan Paweł II i Benedykt XVI mówili, że wieki XX i XXI to są stulecia męczenników. Bo szacuje się, że około 45 milionów chrześcijan zginęło w tym okresie za wiarę.

W sobotę (18.01) ksiądz profesor Waldemar Cisło otrzymał Nagrodę imienia Stefana Kardynała Wyszyńskiego Prymasa Tysiąclecia, przyznawaną przez Stowarzyszenie Absolwentów i Przyjaciół Wydziału Prawa KUL. – Dla mnie jest to szczególna nagroda. Dostałem ją 20 lat po obronie doktoratu na KUL-u – mówi ks. prof. Cisło. – To jest moja uczelnia. Tutaj broniłem pracę magisterską, pisałem doktorat. Pracowałem w parafii świętego Józefa w Lublinie i Duszpasterstwie Akademickim przy Politechnice Lubelskiej. Lublin to szczególne miasto w moim życiorysie.

CZYTAJ TAKŻE: Wręczenie Nagród im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego Prymasa Tysiąclecia

To także decyzją ówczesnego metropolity lubelskiego, abpa Józefa Życińskiego, ks. Waldemar Cisło otrzymał w 2000 roku misję zorganizowania polskiego oddziału Pomocy Kościołowi w Potrzebie

– Nagroda im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego Prymasa Tysiąclecia to wielkie wyróżnienie. Ale to też uhonorowanie dziesiątków tysięcy osób, które wspierają Pomoc Kościołowi w Potrzebie, a dzięki których życzliwości możemy realizować różne projekty wszędzie tam, gdzie chrześcijanie są prześladowani, na przykład w Syrii czy Iraku.  W Polsce jako w jedynym kraju mamy tak mocno podkreślony Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym, który przypada corocznie w drugą niedzielę listopada. Co roku wybieramy jeden kraj, do którego szczególnie kierowana jest pomoc. W 2019 roku był to Sudan Południowy, gdzie mamy tragedię polityczną, walki wewnętrzne i ogromną biedę. Pamiętamy wizytę najbardziej wpływowych osób z Sudanu Południowego w Watykanie, kiedy to papież niemalże ukląkł do ich butów i prosił o to, żeby zapanował tam pokój. Dzięki życzliwości Polaków już przekazaliśmy do tego kraju ponad 700 tysięcy euro na najbardziej potrzebne rzeczy: leki i żywność – powiedział ks. prof. Cisło.

Ale Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie to nie tylko wsparcie materialne, ale również duchowe dla chrześcijan na całym świecie, którzy takiej pomocy potrzebują. Jak mówi ks. prof. Cisło, to nie jest proste zadanie. – Dzisiaj łatwiej znaleźć kogoś, kto wesprze szkołę czy sieroty, a trudniej osobę, która wesprze remont kaplicy, służącej też jako szkoła czy pomoże siostrom zakonnym, które pracują z rodzinami patologicznymi. Jesteśmy taka nietypową organizacją. Zebraliśmy ponad milion stypendiów mszalnych. Jeśli w Afryce ksiądz otrzymuje 30 takich stypendiów, często wystarcza to dla utrzymania jego samego i wszystkiego, co jest potrzebne do funkcjonowania parafii. Co kilkanaście sekund gdzieś na świecie zaczyna się msza ufundowana przez naszych dobroczyńców. Dzięki tej pomocy także 10 tysięcy kleryków w Afryce czy Ameryce Południowej jest w stanie kontynuować naukę – stwierdza gość Radia Lublin.

Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie pomaga też misjonarzom na świecie, umożliwiając im codzienne, fizyczne dotarcie do wiernych. – Nasi misjonarze w Amazonii często potrzebują silnika do łodzi, żeby dopłynąć do odległych miejsc. Przez długie lata księża na Kubie po wyświęceniu otrzymywali od nas jako środek lokomocji rower – dodaje ks. prof. Cisło.

ToNie / opr. ToMa

Fot. archiwum

Exit mobile version