Na Lubelszczyźnie trwa walka z wirusem ptasiej grypy. Służby sanitarne pobrały kolejne próbki do badań, aby sprawdzić czy w miejscach, gdzie stwierdzono wirusa, udało się go pokonać.
– Wyniki mają być znane w ciągu kilku najbliższych dni – mówi rzecznik prasowy wojewody lubelskiego Marek Wieczerzak.
CZYTAJ: Siedem ognisk wirusa ptasiej grypy w regionie
CZYTAJ: Ptasia grypa w regionie. Będą odszkodowania dla hodowców
Do tej pory na Lubelszczyźnie wykryto siedem ognisk ptasiej grypy. W pięciu przypadkach wirus pojawił się w Starym Uścimowie w powiecie lubartowskim. Kolejne dwa ogniska potwierdzono na terenie powiatu krasnostawskiego w miejscowościach: Wólka Orłowska w gminie Izbica oraz Olchowiec-Kolonia w gminie Żółkiewka. Sytuacja jest tam jednak o wiele mniej groźna niż w powiecie lubartowskim, ponieważ wirus w powiecie krasnostawskim dotknął niewielkie fermy liczące po kilkadziesiąt sztuk drobiu.
Obszar zapowietrzony został wyznaczony w promieniu 3 km od ogniska choroby, a zagrożony – w promieniu 7 km. W obszarze zapowietrzonym ptaki powinny być trzymane w zamkniętych obiektach.
W pobliżu zainfekowanych kurników obowiązuje zakaz poruszania się pojazdów innych niż mieszkańców czy służb kryzysowych. Służby na drogach wyłożyły maty ze środkiem dezynfekcyjnym. W Uścimowie zamknięta jest jedna z dróg oraz szkoły.
Służby sanitarne zapewniają że wykryty wirus ptasiej grypy nie jest groźny dla ludzi. W ramach walki z wirusem padło lub wybito już kilkadziesiąt tysięcy sztuk drobiu.
Akcja utylizacji i oczyszczania gospodarstw w których wykryto ptasią grypę potrwa do poniedziałku (06.01).
CZYTAJ: Białoruś zakazuje importu drobiu z Lubelskiego
CZYTAJ: Ptasia grypa. Kolejny zakaz sprowadzania mięsa drobiowego z powiatu lubartowskiego
CZYTAJ: Ekspert o zagrożeniach związanych z ptasią grypą
MaTo (opr. DySzcz)
Fot. archiwum