Magdalena Zarzycka-Redwan niezadowolona z wyroku. Zapowiada dalszą walkę

4147520 lg

Milion złotych zadośćuczynienia dla  urodzonej w więzieniu na Zamku Magdaleny Zarzyckiej-Redwan (na zdjęciu). Sąd Apelacyjny w Lublinie utrzymał w mocy wyrok sądu niższej instancji.

Kobieta walczyła o 15 milionów złotych odszkodowania. Jednak zdaniem sądu, taka kwota nie mogła być przyznana.

Magdalena Zarzycka-Redwan to córka działaczy niepodległościowych – Stefanii i Władysława Zarzyckich. Kobieta urodziła się w więzieniu na Zamku w Lublinie w 1949 roku. Jej matka zmarła po porodzie. Dziecko trzymano na Zamku ponad 2 lata. Następnie trafiało do placówek opiekuńczo-wychowawczych, gdzie było bite i poniżane. Przed sadem Magdalena Zarzycka-Redwan walczyła o 15 mln złotych zadośćuczynienia. Sąd Okręgowy, w czerwcu ubiegłego roku, przyznał jej 1 mln złotych. Kobieta odwołała się od wyroku. Sad Apelacyjny przyznał jednak rację sądowi niższej instancji.

– Pokrzywdzonej należy się zadośćuczynienie, ale jedynie za okres, w którym przebywała na Zamku – mówiła podczas ogłoszenia wyroku sędzia Sądu Apelacyjnego w Lublinie Grażyna Jakubowska. – Nie oznacza to, że za każde inne następstwo należy się również takie zadośćuczynienie. W tym samym czasie, kiedy wnioskodawczyni po urodzeniu i przebywaniu w więzieniu na Zamku lubelskim, w tym samym czasie jej starsze rodzeństwo, przez rok przebywało najpierw samotnie w domu, później również trafiło do domów dziecka. Czy to oznacza, że temu rodzeństwu także należałoby przyznać zadośćuczynienie?

Sąd Apelacyjny przyznał tym samym rację prokuraturze, która jasno stwierdziła, że zadośćuczynienie za doznane krzywdy może być przyznane wyłącznie za czas przebywania w miejscu odosobnienia. – Placówek opiekuńczo-wychowawczych, gdzie przebywała wnioskodawczyni, takimi miejscami nie można nazwać – mówi prokurator Katarzyna Matusiak z Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Placówek wychowawczych, czy były to placówki świeckie, czy kościelne, nie można nawet literalnie – biorąc pod uwagę słownik języka polskiego – przyjąć jako miejsc odosobnienia. Ta interpretacja sądu, w ocenie prokuratora była jak najbardziej właściwa.

Z wyroku wyraźnie niezadowolona była wnioskodawczyni, która podczas ogłaszania orzeczenia wyszła z sali rozpraw. – Będę walczyć dalej. Chodzi mi wyłącznie o sprawiedliwość – mówi Magdalena Zarzycka-Redwan. – Na tym wyroku nie zakończę, choćby do Strasburga pójdę. Nie ufam sądom. Dzisiaj to była pokazówka stricte komunistyczna i dzisiejsze uzasadnienie wysokiego sądu to dla mnie była scena intelektualna, historyczna dla was. Nie dla nas, dzieci i rodzin żołnierzy wyklętych.

Dzisiejszy (27.01) wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie jest prawomocny. Magdalena Zarzycka-Redwan zapowiedziała złożenia kasacji do Sądu Najwyższego. 

MaTo/WP

Fot. archiwum

CZYTAJ: Wyrok utrzymany. Milion złotych dla urodzonej w więzieniu na Zamku

Exit mobile version