Przetrzebione kontuzjami piłkarki ręczne MKS Perły Lublin przegrały z węgierskim zespołem ERd 23:29 w meczu 4. kolejki fazy grupowej Pucharu EHF. Lublinianki niemal przez całą pierwszą połowę toczyły wyrównaną walkę. Później zabrakło sił przyznała – Sylwia Matuszczyk (na zdjęciu):
– Na prawdę zostawiłyśmy serce na boisku, bo jest nas już bardzo mało. Staramy się jak możemy. Zabrakło tych zmienniczek, które leczą teraz kontuzje, bo wydaje mi się, że gdyby były jeszcze 2-3 zawodniczki, to mogłybyśmy walczyć jak równy z równym z zespołem z Węgier.
Po tej porażce lublinianki straciły szanse na awans do ćwierćfinału. W meczu z Erd nie zagrała, chociaż była wpisana do protokołu, uskarżająca się na uraz barku Joanna Gadzina.
AR/WP
Fot. archiwum