Przed siedzibą Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Lublinie odbył się milczący protest kobiet. Każdej z nich zabrano zasiłki, jakie miały im przysługiwać jako matkom. Protestujące stanęły z banerami przed siedzibą ZUS-u w czasie gdy urzędnicy wchodzili do pracy.
– Decyzje dotyczą niekiedy zasiłków sprzed kilku lat. Teraz niektóre z nas muszą oddawać nawet po kilkadziesiąt tysięcy złotych – mówią z protestujące kobiety, które chcą zachować anonimowość.
Zdaniem ZUS-u pieniądze przestają być wypłacane, gdy urzędnicy stwierdzą np. bezprawność przyznanych świadczeń. – Często zdarza się, że prowadzona działalność jest fikcją i założono ją wyłącznie, aby zgłosić się do ubezpieczenia, a potem wypłaty nienależnych świadczeń – mówi rzecznik prasowy ZUS w Lublinie, Małgorzata Korba.
Rocznie ZUS wypłaca ponad 5 milionów zasiłków. W I połowie 2019 roku w całym kraju wydał 765 decyzji stwierdzających nienależenie przyznanych świadczeń.
8 marca przed Sejmem w Warszawie zaplanowano protest ogólnopolski.
MaTo / opr. MatA
Fot. Tomasz Maczulski