Słodzone napoje, „energetyki” oraz „małpki” – czyli alkohol w małych butelkach – mają zostać objęte opłatą cukrową. Zdaniem Ministerstwa Zdrowia takie rozwiązanie ma wesprzeć działania na rzecz zdrowego stylu życia.
Z badań CBOS z sierpnia 2019 roku wynika, że ze zbędnymi kilogramami walczy już 59 procent Polaków, z czego 21 procent cierpi na otyłość.
– Wprowadzenie podatku cukrowego to dobre rozwiązanie, które wykorzystuje doświadczenia innych krajów i prowadzi do zmniejszenia spożycia niezdrowych produktów – mówi wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński. – Zakładamy wprowadzenie opłaty zdrowotnej, której celem będzie doprowadzenie do zmiany pewnych postaw konsumentów. W szczególności chcemy doprowadzić do zmniejszenia spożycia takich produktów jak słodzone napoje czy alkohol w opakowaniach do 300 mililitrów, które nie sprzyjają zdrowemu trybowi życia. W związku z tym zostaną wprowadzone dodatkowe opłaty, na wzór tych, które są w innych krajach, gdzie doszło do wyraźnego spożycia takich produktów.
– Opłata będzie miała część stałą, czyli 50 groszy od litra napoju zawierającego do 5 gramów cukru na 100 mililitrów, oraz część zmienną. Ta druga będzie wynosić 5 groszy od każdego grama cukru powyżej tych pięciu. Dodatkowo 10 groszy za zawartość kofeiny, tauryny bądź guarany, czyli substancji znajdujących się w napojach energetycznych. Maksymalna wysokość opłaty może wynosić 1,20 zł od litra – wyjaśnia Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Ministerstwa Zdrowia
– Fajnie, że te napoje znajdą się na cenzurowanym, bo zawarty w nich cukier nie jest nam absolutnie do niczego potrzebny – mówi dietetyk Justyna Siwiela-Tomaszczyk. – Bezdyskusyjny jest fakt negatywnego wpływu cukru na nasz układ krążenia w wyniku zwiększonego ryzyka powstania nadwagi czy otyłości. Wiemy też o związku cukru z powstawaniem zaburzeń gospodarki węglowodanami do cukrzycy włącznie. Do tego dochodzi oczywiście próchnica. Cukier wywiera też duży wpływ na nasz mózg.
– Cukier uruchamia ośrodek przyjemności, dlatego możemy się od niego uzależnić. Bo właściwie nie uzależniamy się od produktu czy określonej czynności, ale od miłego uczucia, który za nimi idzie. Nasz mózg jest w stanie bardzo szybko połączyć rzecz, po którą sięgamy, żeby odczuwać przyjemność, z tą właśnie przyjemnością. Problem z odstawieniem cukru zaczyna się wtedy, gdy w zasięgu ręki albo w domu musimy mieć coś słodkiego – tłumaczy Małgorzata Marcinkowska, psychoterapeutka.
– Psychiczne „przywiązanie” do cukru zaczyna się od małego. Mleko naszej mamy jest słodkie, więc później ta słodycz wydaje nam się bezpieczna i atrakcyjna. I potem tak to nam się w życiu utrwala. Bo przecież wszystkie okoliczności rodzinne, które mają nas jednoczyć, które wiążą się z miłością, radością, relaksem, są poniekąd słodkie – stwierdza Justyna Siwiela-Tomaszczyk.
– Wyłączenie z diety napojów słodkich powoduje, że łatwiej jest zapanować nad apetytem i ujarzmić spożycie cukru w innych postaciach, na przykład słodyczy. Bo jeśli permanentnie pijemy słodkie napoje, to poziom cukru we krwi jest ciągle niewyrównany, a ochota na inne słodkości również wzrasta – wyjaśnia Justyna Siwiela-Tomaszczyk
Pieniądze z opłaty cukrowej mają trafić do Narodowego Funduszu Zdrowia na leczenie chorób związanych z nadmiernym spożyciem cukru. Część środków zostanie przekazana na szkolne kluby sportowe.
Ministerstwo Zdrowia zakłada, że podatek będzie obowiązywał od 1 kwietnia tego roku.
ElKa / IAR / opr. ToMa
Fot. pixabay.com