– W Polsce nie ma przypadków zakażenia koronawirusem z Chin – uspokajają służby sanitarne. Wirus zbiera jednak śmiertelne żniwo. Jak dotąd zabił on blisko 80 osób, a liczbę zakażonych szacuje się na przynajmniej 2300 osób.
– W Polsce nie ma powodów do paniki. Sytuacja cały czas jest monitorowana, a w razie potrzeby będziemy działać – zapowiada Irmina Nikiel, Lubelski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Lublinie. – Na teren Lubelszczyzny przyleciały 4 osoby, które lotem przesiadkowym leciały z innymi pasażerami, którzy powracali z Chin. Nasze przeciwdziałania dotyczące wystąpienia zakażenia nowym koronawirusem sięgają tak daleko, że te osoby są objęte naszym nadzorem.
– Koronawirusy to wirusy, które są znane od dawna. Zostały odkryte w latach sześćdziesiątych. Są szeroko rozpowszechnione i odpowiadają za około 10% przeziębień. Ten obecny jest wirusem odzwierzęcym. Istnieje jednak możliwość zakażenia się człowieka od człowieka – wyjaśnia prof. dr hab. n. med. Małgorzata Polz-Dacewicz. – Szerzy się on drogą powietrzno-kropelkową przez bardzo bliski kontakt.
– Nie znamy tego wirusa, podlega on badaniom. Już sporo o nim wiemy, ale prawdopodobnie jeszcze nie wszystko – dodaje Irmina Nikiel. – Okres wylęgania choroby to 12 dni.
– Głównymi objawami zakażenia nowym koronawirusem jest wysoka gorączka, kaszel, duszności oraz dreszcze. Mogą wystąpić także bóle mięśniowe oraz katar – wymienia Polz-Dacewicz.
– Chiny, Tajlandia, Japonia, Korea Południowa i Tajwan – wszyscy, którzy byli w tych krajach w ostatnich tygodniach i wystąpiły u nich objawy, powinni natychmiast udać się do lekarza – apeluje Irminaa Nikiel.
– Aktualnie odprawy odbywają się normalnie – zapewnia porucznik Dariusz Sienicki z Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej w Chełmie. – Sytuację monitorujemy na bieżąco.
– Funkcjonujemy bez zmian. Otrzymaliśmy instrukcję postępowania w tej sprawie od sanepidu. Jesteśmy też w stałym kontakcie z Urzędem Lotnictwa Cywilnego, który monitoruje sytuację w kraju – mówi Piotr Jankowski z Portu Lotniczego Lublin. – Nie mamy bezpośrednich połączeń z Chinami, ale codzienne loty do Warszawy, jest więc ryzyko przylotu tranzytowego przez stolicę.
– Najważniejsza jest higiena osobista (mycie rąk!) oraz żywności i żywienia. Nie wolno spożywać produktów niewiadomego pochodzenia – ostrzega Małgorzata Polz-Dacewicz.
Jak informują eksperci – firmy farmaceutyczne badają nowego koronawirusa i pracują nad stworzeniem szczepionki. Ta jednak najprawdopodobniej może być gotowa dopiero w przyszłym roku.
MaTo / opr. MatA