Ordynator oddziału kardiologii w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym przy al. Kraśnickiej w Lublinie złożył rezygnację ze stanowiska. Kardiolog nie chciał się zgodzić na planowane przez dyrekcję cięcia wynagrodzeń lekarzy na jego oddziale.
Proponowane zmiany związane są z programem naprawczym, który od stycznia realizowany jest w placówce. Ma on pomóc lecznicy w wyjściu z zadłużenia, które obecnie sięga ponad 360 milionów złotych.
CZYTAJ: Jacek Zięcina nt. zmian w szpitalu przy Kraśnickiej: nie wróżą nic dobrego dla pacjentów
CZYTAJ: Mniej łóżek, łączenie oddziałów. Program naprawczy w lubelskim szpitalu
– Jesteśmy po rozmowach ze wszystkimi ordynatorami w szpitalu – mówi Krzysztof Skubis, dyrektor placówki: – Próbowaliśmy ustalić jaka jest optymalna liczba kadry, która musi zrealizować zadania i zachęcaliśmy wszystkich do tego, żeby nie zwalniali ludzi, tylko ograniczali wymiar etatu.
Jak mówi Piotr Matej, dyrektor Departamentu Zdrowia i Polityki Społecznej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego, te decyzje mają pomóc w optymalizacji kosztów, ale nie wpłyną na jakość świadczonych usług: – Mamy 166 łóżek kardiologicznych w województwie lubelskim i ponad połowa stoi pusta – mówi Piotr Matej: – To tzw. łóżka puste, czekające na pacjenta. Z drugiej strony słyszymy, że trzeba robić dostawki, co jest oczywistą nieprawda.
– Ciężko rozpatrywać tak wielki szpital jak nasz na równi ze szpitalami np. w powiecie, gdzie nie udzielają takich wysokospecjalistycznych porad – mówi Piotr Denesiuk, lekarz rezydent na oddziale kardiologii w szpitalu przy al. Kraśnickiej: – Na oddziale kardiologii w 2019 roku obłożenie wyniosło 86 procent, a musimy mieć pewien bufor łóżek na pilne przyjęcia pacjentów z zawałami.
Od stycznia w szpitalu przy al. Kraśnickiej ubyło 70 łóżek. Dyrekcja jak na razie nie planuje zwolnień etatowych pracowników. Nie przedłużono jednak kilkunastu umów zleceń i kilku kontraktów.
Dyrekcja nie podjęła jeszcze decyzji w sprawie rezygnacji ordynatora kardiologii.
ZAlew (opr. DySzcz)
Fot. archiwum