Profesor Wanda Półtawska odwiedziła miasto swojej młodości 79 lat po tym, jak została aresztowana przez Gestapo i osadzona na Zamku Lubelskim. W obecnym Muzeum Martyrologii „Pod Zegarem” w Lublinie, czyli w dawnej siedzibie Gestapo, opowiadała o tym, co wydarzyło się dokładnie 17 lutego 1941 roku.
– Urodziłam się w 1921 roku. W Lublinie byłam dokładnie do 17 lutego 1941 roku. Były to wspaniałe lata mojego życia – wspomina Wanda Półtawska. – Współcześni za mało wiedzą o tym, co działo się w czasie wojny i okupacji. To miejsce jest święte. Tu byli ludzie, którzy kochali Boga i ojczyznę oraz walczyli o wolność. Wielu z nich nie wyszło stąd żywych…
– To tutaj Wanda Półtawska – jako młoda dziewczyna i działaczka Związku Walki Zbrojnej – została aresztowana przez Gestapo i przesłuchiwana. Jej komendantka Maria Walciszewska popełniła samobójstwo – relacjonuje Barbara Oratowska, kierownik Muzeum Martyrologii „Pod Zegarem” w Lublinie. – Wanda Półtawska była zawsze wierna temu miejscu, w miarę możliwości przyjeżdżała tu na uroczystości. Jest tutaj także dziś, czyli 17 lutego 2020 roku, czyli dokładnie po 79 latach. Została tu odprawiona msza święta w intencji wszystkich osób, które były torturowane przez Gestapo i ginęły śmiercią męczeńską.
– Do tej pory nie wiadomo dokładnie, ile osób przeszło przez to miejsce. Jest ono szczególne na mapie Lublina – podsumowała Wanda Półtawska.
Z Lublina Wanda Półtawska trafiła do obozu koncentracyjnego Ravensbrück. Po wojnie wykładała na Uniwersytecie Laterańskim w Rzymie. Zorganizowała Instytut Teologii Rodziny przy tymże wydziale i kierowała nim przez 33 lata. Była bliską przyjaciółką Jana Pawła II.
MaK / opr. MatA
ZOBACZ ZDJĘCIA: Obchody 79. rocznicy aresztowania Wandy Półtawskiej, Lublin, 17.02.2020, fot. Iwona Burdzanowska
Realizacja film. Przemysław Guzewicz