Na kary roku więzienia skazał Sąd Rejonowy w Lublinie dwoje małżonków za to, że przynieśli na Marsz Równości ładunki wybuchowe domowej roboty, stwarzając zagrożenie dla życia i zdrowia wielu osób.
Małżonkowie przyznali się do winy. Sąd Rejonowy w Lublinie przychylił się do wniosku oskarżonych o dobrowolne poddanie się karze.
– Sąd wydał wyrok, jaki został uzgodniony pomiędzy stronami, uznając, że okoliczności czynów i wina oskarżonych nie budzą wątpliwości – mówi sędzia Łukasz Czapski. – Z materiału dowodowego wynika, że oskarżony skonstruował trzy przedmioty używając do tego pojemników z gazem do zapalniczek i petard. Biegły stwierdził, że należy je traktować jako samodziałowe przyrządy wybuchowe, które mogły spowodować niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia wielu osób. Natomiast oskarżona miała te przedmioty w swoim plecaku. Razem z takim wyposażeniem udali się na kontrmanifestację.
CZYTAJ TAKŻE: Ładunki wybuchowe na Marszu Równości w Lublinie. Małżonkowie z zarzutami
Powołani przez prokuraturę biegli potwierdzili, że gdyby ładunek został odpalony, mogłoby dojść do tragedii.
Wyrok jest nieprawomocny. Na jego uprawomocnienie małżeństwo oczekuje na wolności, ponieważ sąd podjął decyzję o uchyleniu aresztu tymczasowego.
EwKa / RB / opr. ToMa
Fot. Ewelina Kwaśniewska