Przy kościele pod wezwaniem Świętej Rodziny na Czubach w Lublinie powstał Dzienny Dom Senior+. To miejsce, w którym osoby starsze i niesamodzielne będą miały zapewnioną dzienną opiekę i wsparcie.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Otwarcie Dziennego Domu „Senior+” w Lublinie, 18.02.2020, fot. Piotr Michalski
Jak mówi proboszcz parafii, ksiądz Tadeusz Pajurek, była duża potrzeba utworzenia takiej placówki. Bowiem w tej dzielnicy mieszka bardzo wiele osób starszych, często samotnych. – Parafia ma bardzo dużo seniorów. Kiedy powstała w 1982 roku, dominowały w niej młode małżeństwa, teraz zaś mamy osoby starsze. Dlatego zwróciłem się do Krzysztofa Michałkiewicza, ówczesnego wiceministra rodziny, pracy i polityki społecznej . Opowiedział mi on o przygotowywanym przez rząd programie. Projekt ten mógł zostać zrealizowany jednak tylko przez urząd miasta. Dlatego przekazaliśmy bezpłatnie obiekt po Radiu Plus, a pieniądze z miasta oraz z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Spraw Społecznych sprawiły, że jest to nasze wspólne dzieło.
– W placówce mamy dużą salę dla wszystkich, aneks kuchenny, salę do rehabilitacji i pokój pielęgniarski, który może też stanowić salę terapeutyczną – opowiada Ewa Krawczyk, kierownik Dziennego Domu Senior+ na Czubach.
– To szósty ośrodek wsparcia dziennego dla seniorów w Lublinie. Jest ogromne zainteresowanie tego typu usługami. Z 275 miejsc, które obecnie mamy, korzysta 380 seniorów. Wskazuje to, że musimy otwierać następne domy. Staramy się też reagować na potrzeby mieszkańców innych dzielnic. Będziemy myśleli o utworzeniu takiego ośrodka na Czechowie – informuje Anna Walczak, dyrektor Zespołu Ośrodków Wsparcia w Lublinie.
Dziś (17.02.) odbyło się oficjalne otwarcie domu, ale placówka działa od kilku miesięcy. Jedną z osób, które przychodzą do Domu jest pani Anna Rybak. – Bywam tu codziennie, od poniedziałku do piątku. Jest tutaj przemiła atmosfera. Chcę się tu przychodzić. Są też fajne zabiegi na pamięć czy gimnastyka, której w domu nie bardzo chce się robić – opowiada.
Jak dodaje inna z seniorek, dla osób w podeszłym wieku najważniejsze jest spotkanie się z innymi ludźmi. – Najnowsze badania wskazały, że największa umieralność wśród ludzi starych związana jest nie z nowotworami, tylko z samotnością. Nie chodzi o to, że ktoś ma bardzo dużo znajomych, ale o przebywanie razem. Samotność to straszna rzecz. Dobrze to wiem, bo sama jestem samotna, pomimo tego że mam dwoje dzieci i troje wnucząt. Ale wszystkie są w Warszawie.
Do Domu mogą przyjść wszyscy, którzy chcą. Pytanie tylko czy wystarczy dla nich miejsca? – Może być tłum, ale cieszymy się z dużej liczby chętnych. Staramy się tak prowadzić zajęcia i rozdysponować te 8 godzin od poniedziałku do piątku, żeby wszyscy skorzystali – odpowiada Ewa Krawczyk.
– Na razie mamy 12 osób przychodzących, natomiast kolejne stoją w kolejce do wywiadu środowiskowego. Bowiem, żeby być naszym uczestnikiem, trzeba przejść taką procedurę. Pani, które jest u nas pracownikiem socjalnym, umawia się z poszczególnymi seniorami w ich miejscu zamieszkania na taki wywiad. Później przekazujemy egzemplarz do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Lublinie, bo to on jest instytucją dla nas nadrzędną i czekamy na decyzję. Ale zanim ona zapadnie, taka osoba może już przychodzić i być z nami, bo dla człowieka najważniejszy jest pobyt w gronie innych ludzi – tłumaczy Ewa Krawczyk.
Seniorzy w Dziennym Domu Senior+ będą mogli brać udział w gimnastyce, ćwiczeniach na sprzęcie rehabilitacyjnym, nordic walking czy korzystać z usług masażystów. W ofercie placówki znajdą się też ćwiczenia językowe i pamięciowe oraz warsztaty muzyczne i artystyczne. W ramach dziennego pobytu uczestnicy będą mieli zapewnione posiłki oraz wsparcie psychologiczne.
JZoń / opr. ToMa
Fot. Piotr Michalski