Od uroczystości patriotyczno-religijnych przy pomniku Andrzeja Kiszki ps. „Dąb” w Puszczy Solskiej rozpoczęły się biłgorajskie obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Miejsce zostało wybrane nieprzypadkowo. To tam przed laty ukrywał się jeden z ostatnich Żołnierzy Wyklętych.
W czasie wojny Andrzej Kiszka był żołnierzem Batalionów Chłopskich, Armii Krajowej i Narodowej Organizacji Wojskowej.
– Po wojnie należał do antykomunistycznego Narodowego Zjednoczenia Wojskowego – opowiada Zbigniew Markut, współorganizator obchodów. – Uczestniczył w 1950 roku w bitwie w Górach Tułowych pod Janowem Lubelskim. Był poszukiwany przez UB i NKWD. Nie miał się już gdzie ukrywać. Zdecydował się więc wybudować bunkier ziemny. Ukrywał się w min przez 9 lat, do 1961 roku. Po odkryciu bunkra został skazany na dożywocie. Spędził w więzieniu 10 lat. Jego epopeja trwała 32 lata: od 1939 roku, kiedy to chwycił za karabin, do wyjścia z więzienia.
Zmarł w 2017 roku. Andrzej Kiszka dopiero pośmiertnie został zrehabilitowany i awansowany do stopnia pułkownika. Wcześniej, w sierpniu 2007 r. prezydent Lech Kaczyński odznaczył Kiszkę Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
TsF / opr. ToMa
Fot. TsF