Piłkarki ręczne MKS Perła Lublin przegrały ostatnie spotkanie fazy grupowej Puchary EHF. W hali Globus uległy duńskiemu zespołowi Odense 20:33.
ZOBACZ ZDJĘCIA: MKS Perła Lublin – Odense, Lublin, 09.02.2020, fot. Wojciech Szubartowski
Mecz obserwował Adam Rozwałka.
O wysokiej porażce zadecydowała druga część spotkania, bowiem po pierwszej mistrzynie Polski przegrywały tylko jednym punktem 13:14. W drugiej połowie Dunki rzuciły 19 bramek, a szczypiornistki MKS-u zaledwie 7.
Lublinianki jeszcze na początku drugiej połowy remisowały 15:15, ale później zagrały bardzo słabo. – Wydaje mi się, że w drugiej połowie popełniłyśmy tyle błędów co zwykle w dwóch całych meczach ligowych – mówiła rozgrywająca lublinianek Karolina Kochaniak.
– Odense „rozjechało” nas rzutami z drugiej linii. Stałyśmy w obronie, a one robiły z nami, co chciały. W ataku popełniałyśmy proste błędy, z których Dunki wyprowadzały kontry. I tak ten mecz w drugiej połowie wyglądał – wyjaśnia Dominika Więckowska, rozgrywająca MKS-u Perły Lublin.
Najwięcej bramek dla MKS-u rzuciły: Kochaniak 6 i Szarawaga 4.
Lublinianki już wcześniej straciły szanse na wyjście z grupy Pucharu EHF. Lublinianki z jednym punktem zajęły ostatnie, czwarte miejsce w grupie. Do ćwierćfinału awansowały Odense i rumuńska Gloria Bistrita.
AR / opr. ToMa
Fot. Wojciech Szubartowski