Utrzymanie populacji dzików na stałym poziomie i bezwzględne przestrzeganie zasad bioasekuracji przez myśliwych. To dwa główne wnioski po spotkaniu Wojewody Lubelskiego z zespołem doradczym do spraw zapobiegania i zwalczania ASF.
Podczas spotkania omówiono między innymi zmiany oraz możliwości, jakie wprowadza specustawa dotycząca zwalczania wirusa ASF w Polsce. Nowością jest chociażby asysta wojska czy policji podczas polowań. Funkcjonariusze mieliby pilnować porządku podczas odstrzału dzików. – Ich populacje trzeba utrzymać na określonym poziomie – mówi w rozmowie z Radiem Lublin wojewoda Lech Sprawka. – Nie ukrywam, będzie wydane rozporządzenie o odstrzale sanitarnym dzików. Wszystko po to, żeby osiągnąć te wskaźniki mówiące o tym, że daje to szanse na ograniczenie rozprzestrzeniania się wirusa. Wskaźnik powinien być na poziomie 0,1 dzika na kilometr kwadratowy – dodaje.
Mimo, że na Lubelszczyźnie ogniska ASF w 2020 roku nie odnotowano, to nie znaczy, że ono się nie pojawi. – Zazwyczaj ogniska zaczynają się od czerwca – zaznacza wojewódzki lekarz weterynarii Paweł Piotrowski. – To taka choroba trochę sezonowa u trzody chlewnej. Jeżeli chodzi o dziki, to praktycznie występuje u nas w całym województwie. Od 2019 roku nie ma nowych ognisk, ale te zwierzęta chore cały czas są znajdowane i odstrzeliwane – dodaje.
W tym roku służby weterynaryjne na Lubelszczyźnie odnotowały blisko 100 przypadków wirusa ASF wśród dzików. W 2018 roku na Lubelszczyźnie było ponad 900 takich przypadków, rok później około 600. – Aby ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa musimy pilnować dwóch rzeczy – podkreśla Wojciech Adamczyk z Polskiego Związku Łowieckiego w Zamościu. – Przede wszystkim osiągnięcie pewnego wskaźnika zagęszczenia populacji i, uwzględniając planowany odstrzał tych zwierząt w rocznym planie łowieckim, musimy mieć ten wskaźnik cały czas, jako docelowy. To jest jeden z podstawowych elementów. Drugim jest bioasekuracja – dodaje.
Wspomniana już specustawa mająca ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa ASF pozwala myśliwym podczas polowań na używanie tłumika, a także sprzętu noktowizyjnego. Za umyślne blokowanie polowań, według zmian, może grozić do roku pozbawienia wolności.
Wojewoda lubelski nie wyklucza sanitarnego odstrzału dzików na Lubelszczyźnie z wykorzystaniem nowych możliwości, jakie daje wspomniana specustawa.
MaTo / opr. PaW
Fot. www.lublin.uw.gov.pl