– Każdy krok w kierunku ograniczenia spożycia cukru jest korzystny, a doświadczenia wielu krajów pokazują, że ten podatek daje efekty w postaci spadającego spożycia słodzonych napojów – tak planowane wprowadzenie tak zwanego podatku cukrowego w Polsce ocenia profesor Paweł Glibowski, kierownik Poradni Dietetycznej przy Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie, który był gościem porannej rozmowy w Polskim Radiu Lublin.
W ubiegłym tygodniu Sejm uchwalił ustawę wprowadzającą opłaty od alkoholu sprzedawanego w opakowaniach o objętości do 300 mililitrów oraz od słodzonych napojów. Dochody z tej opłaty mają wpływać do Narodowego Funduszu Zdrowia i być przeznaczane na walkę z nadwagą i otyłością.
Według profesora Pawła Glibowskiego, samo wprowadzenie dodatkowej opłaty to jednak za mało: – Ważne, że tego typu działania są podejmowane, bo w przypadku ograniczania nadwagi czy otyłości w wielu krajach, trzeba działać wielowątkowo. Kwestia opodatkowania produktów cukrowych to jedna rzecz, zwiększenie kampanii zachęcających do aktywności fizycznej, do spożycia większej ilości warzyw i owoców – to wszystko da efekty w długim okresie i będzie się korzystnie odbijać zarówno na zdrowiu Polaków, jak i na funduszach NFZ, bo wtedy mniej pieniędzy będzie trzeba wydawać na leczenie.
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego Polacy spożywają obecnie około 51 kilogramów cukru rocznie na osobę, z czego większość to cukier przetworzony.
ToNie (opr. DySzcz)
Fot. Weronika Uziębło