Remont w Zespole Szkół Ekonomicznych im. Vetterów w Lublinie potrwa dłużej niż przewidywało miasto. W trakcie prac okazało się, że dodatkowo w budynku trzeba wymienić stropy. Może to wydłużyć planowany czas prac o 4 miesiące.
– To bardzo zabytkowy budynek, więc w wyniku prac spotkaliśmy się z pewnymi architektonicznymi niespodziankami – mówi Monika Głazik z Urzędu Miasta Lublin. – Niektóre stropy wymagały wymiany. Dotyczy to części budynku od strony południowej. Dla tego nieplanowanego we wszystkich kosztorysach etapu budowy, musiał zostać opracowany projekt budowlany i wykonawczy. Rozpoczęto też tą nieprzewidzianą część robót. W umowie z wykonawcą wskazano, że prace mają być skończone do końca października 2020 roku. Niemniej umowa ta nie obejmowała dodatkowej wymiany stropów.
– Zakładamy, że remont będzie trwał do końca 2020 roku. Uczniowie z tej szkoły w tej chwili są w różnych placówkach oświatowych. Warunki w nich są dobre, więc wydaje się, że nie będzie problemu z przedłużeniem tej sytuacji o cztery miesiące roku szkolnego 2020/21 – uważa Mariusz Banach, zastępca prezydenta Lublina ds. oświaty i wychowania. – Zależy nam, żeby remont zrobić dobrze. Ten budynek jest nie tylko ważnym obiektem oświatowym. To budynek w ogóle ważny dla miasta.
– Takie przedłużanie się remontu to rzecz zupełnie normalna. Oczywiście inwestor przygotował projekt budowlany i program prac konserwatorskich. Natomiast już w trakcie remontu pojawiają się różnego rodzaju niespodzianki i trzeba ten plan korygować – wyjaśnia Dariusz Kopciowski, lubelski wojewódzki konserwator zabytków.
– Na początku było z powodu remontu trochę zamieszania, również emocjonalnego. W tej chwili sytuacja jest już chyba opanowana. Młodzi ludzie przyzwyczaili się do nowych miejsc – dodaje Mariusz Banach.
– Od początku tego roku szkolnego klasy liceum ogólnokształcącego ze szkoły Vetterów. Współpraca układa nam się bardzo dobrze. Podzieliliśmy się naszym budynkiem. Moja szkoła zajmuje pierwsze piętro, natomiast młodzież z Vetterów uczy się na parterze. Współpracujemy ze sobą, nie wchodzimy sobie w drogę. Na pewno jest na korytarzach więcej młodzieży, ale nie stwarza to konfliktów – stwierdza Małgorzata Markowska, dyrektor VII Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Konopnickiej w Lublinie
Zdania uczniów Zespołu Szkół im Vetterów na temat „gościny” w siedzibie VII LO są podzielone. – Lepiej jest w budynku Vetterów, bo jesteśmy tam wszyscy razem. W VII LO jest nawet trochę fajnie, bo nie trzeba chodzić z piętra na piętro. To budynek bardziej nowoczesny, nie taki zabytkowy jak nasz.
– Nie mamy kłopotu z tym, że gościmy uczniów Vetterów. Musieliśmy trochę przeorganizować szkołę, ale nie mogę powiedzieć, że są jakieś problemy – mówi Honorata Pukos, dyrektor Szkoły Muzycznej I i II stopnia im. Tadeusza Szeligowskiego w Lublinie.
Młodzież miała wrócić do swojej szkoły 1 września, jednak Ratusz zapowiada, że będzie mogła to zrobić dopiero na początku stycznia.
InYa / opr. ToMa
Fot. www.zse.lublin.pl / archiwum