Czym się różni patrzenie „na” od patrzenia „przez” zdjęcie? Dlaczego warto częściej zadawać sobie pytanie: co widzisz? Do czego może służyć zdjęcie? Dlaczego ważne jest to, czego nie widać na fotografiach? Ćwiczenia z patrzenia odbyły się we wtorek w Teatrze Starym podczas spotkania z Agnieszką Pajączkowską, autorką książki „Wędrowny zakład fotograficzny”. W latach 2012–2016 jeździła ona 30-letnim volkswagenem T3 wzdłuż wschodniej granicy Polski, oferowała mieszkańcom wiosek wykonanie zdjęcia portretowego w zamian na jedzenie i opowieści. W „Nie tylko rozrywkowej niedzieli radiowej” przywołamy fragmenty wieczoru.
Przywołamy też fragmenty wieczoru sprzed kilku lat, podczas którego Małgorzata Szejnert – reporterka i pisarka oraz Tomasz Tomaszewski, fotograf odpowiadali na pytania: co ma wpływ na to jak i na co patrzymy, jak z nadmiaru wyławiać to, co najważniejsze, jak patrzeć, żeby widzieć, czy zawsze ufać swojemu spojrzeniu, jak z naszego patrzenia uczynić opowieść dla innych, czy patrzenie ma konsekwencje?
Wystawa zdjęć Wojciecha Korneta pt. „Mój Dyjak”, czynna jest od czwartku w Galerii Pomost w Lublinie. „Fotografowanie Marka – pisze Kornet – to absolutnie coś więcej niż czynność techniczna jaką jest obsługa aparatu. To spotkanie w jego najgłębszym sensie. Wspólne przebywanie, gadanie, gadanie, milczenie, gadanie, milczenie, kawa i papierosy… Zapraszam na spotkanie z „Moim Dyjakiem”. Wojciech Kornet będzie gościem „Nie tylko rozrywkowej niedzieli radiowej”.
Tuż po godzinie 7.00 zaprasza Grażyna Lutosławska.
Na zdjęciu: spotkanie w Teatrze Starym w Lublinie. Od lewej: Agnieszka Pajączkowska, Grażyna Lutosławska i Ewelina Lachowska.