Minęły blisko dwa tygodnie od chwili, gdy w ślad za ogłoszeniem przez Światową Organizację Zdrowia pandemii koronawirusa i decyzji o zamknięciu szkół, nastąpił paniczny szturm na sklepy. Regułą był widok pustych półek, za to wyładowanych po brzegi koszyków z zakupami. Po kilku dniach okazało się, że nie ma zagrożenia ciągłości dostaw. Dziś widać, że psychozie kupowania na zapas, ulega coraz mniej osób.
JB
Fot. pixabay.com