Zwycięstwo było blisko, ale ostatecznie piłkarze ręczni Azotów Puławy po remisie 29:29 przegrali w rzutach karnych 4:5 z NMC Górnikiem Zabrze w 23. kolejce ekstraklasy.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Azoty Puławy – Górnik Zabrze, Puławy, 01.03.2020, fot. Piotr Michalski
Do przerwy puławianie prowadzili 18:13, ale kolejne minuty – zdaniem rozgrywające Azotów, Antoniego Łangowskiego – przesądziły o porażce. – Zaważył początek drugiej połowy, w którym oddaliśmy nasze pięciobramkowe prowadzenie. Później mecz toczył się bramka za bramkę, aż doszło do karnych. A rzuty karne to loteria.
Były zawodnik Azotów, a obecnie szczypiornista Górnika, Krzysztof Łyżwa był zadowolony, że jego drużyna zdołała odwrócić losy spotkania. – Szkoda, że nie potrafiliśmy dobić rywala, ale cieszą dwa punkty na tak gorącym terenie.
– Pozostał duży niedosyt – przyznał Piotr Jarosiewicz:
Azoty zajmują czwarte miejsce w tabeli z dorobkiem 47 pkt. Do trzeciego Górnika tracą 9 pkt.
AR / opr. ToMa
Fot. Piotr Michalski