Azoty Puławy: problem z zatwierdzeniem raportu o bezpieczeństwie

c 04 24 0033 2020 03 03 173043

Problem z zatwierdzeniem raportu o bezpieczeństwie ma Grupa Azoty Zakłady Azotowe „Puławy” S.A.. Chodzi o dokument, którego przyjęcie przez wojewódzkiego komendanta Państwowej Straży Pożarnej jest niezbędne, by uruchomić nową instalację do produkcji saletry granulowanej mechanicznie.

– Taki raport od 2016 roku składany był już czterokrotnie i wciąż mamy decyzję odmowną – mówi posłanka Gabriela Masłowska, która interweniowała w tej sprawie. – Rozumiem, że są pewne wymogi, trzeba zadbać o bezpieczeństwo. Niemniej jednak były różne próby przygotowania takich protokołów, nie tylko przez samą straż Zakładów Azotowych „Puławy”, ale także przez specjalistów chociażby z Wyższej Szkoły Pożarniczej. Mimo to nadal są one odrzucane przez komendanta wojewódzkiego – dodaje.

CZYTAJ TAKŻE: Azoty Puławy: instalacja za 400 mln od 20 miesięcy czeka na uruchomienie

– Odczuwamy zaskoczenie i zdziwienie – mówi wiceprzewodniczący Komisji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” w Grupie Azoty Puławy, Sławomir Kamiński. – Gdybym miał powiedzieć ironicznie, to też pewnego rodzaju podziw. Bo skoro mamy komendanta, który jest mądrzejszy od najwyższej klasy specjalistów w Polsce, to musi być to człowiek, którego na pewno trzeba awansować. Im szybciej, tym lepiej. Najlepiej zabrać stąd na jakieś wysokie stanowisko. Marnuje się chłopisko. To mocne słowa, ale stwierdzające pewien fakt. Jeśli dwie instytucje, które są szanowane w Polsce, opiniują, a nawet piszą dokument, zaś nasz komendant go kwestionuje, to wniosek jest prosty – musi być mądrzejszy od tych dwóch instytucji.

– Dokument jest procedowany – zapewnia aspirant Tomasz Stachyra, rzecznik prasowy lubelskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie. – Jest w Wydziale Kontrolno-Rozpoznawczym w Komendzie Wojewódzkiej PSP w Lublinie. Mamy czas na jego analizę do końca marca.

– Raporty odrzucane są ze względu na sprawy proceduralne – mówi Sławomir Wręga, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego Zakładów Azotowych „Puławy” SA. – Czyli nie ze względu na wady instalacji, tylko na sprawy proceduralne. I to pojawiają się ciągle nowe, więc są niemożliwe do wyeliminowania. Nie potrafimy tego racjonalnie ocenić, ponieważ jeżeli przyjmiemy, że działania komendanta wojewódzkiego straży pożarnej realizowane są w dobrej wierze, to wtedy musielibyśmy uznać, że nie tylko specjaliści z Zakładów Azotowych „Puławy”, mający pięćdziesiąt lat tradycji robienia takich raportów, ale również specjaliści z Instytutu Chemii Przemysłowej i byli wykładowcy pana komendanta ze Szkoły Głównej Służby Pożarniczej, są niekompetentni.

– Sprawa ciągnie się faktycznie już od dłuższego czasu – potwierdza Marek Sieprawski, rzecznik prasowy Grupy Azoty Zakładów Azotowych „Puławy”. – 4 grudnia ubiegłego roku został złożony komendantowi wojewódzkiemu Państwowej Straży Pożarnej oraz lubelskiemu wojewódzkiemu inspektorowi ochrony środowiska komplet dokumentów, przygotowany przez Szkołę Główną Służby Pożarniczej w Warszawie. 15 stycznia Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska wyraził swoją pozytywną opinię w tej sprawie, o czym poinformował również komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej. Komplet dokumentów to ponad 3 tys. stron. Na etapie czytania, na bieżąco odpowiadamy na wszystkie wystąpienia komendanta, dotyczące złożonej dokumentacji. 

– Sprawa jest o tyle poważna,  że – jeżeli w 2020 roku nie nastąpi rozruch instalacji – straty wynikające z nieodliczenia od podatków tych wartości, które możemy odliczyć w związku z jej umieszczeniem w specjalnej strefie ekonomicznej, sięgną mniej więcej 120 mln zł. Utracimy również gwarancje rozruchowe na urządzenia – dodaje Sławomir Wręga.

– W interesie Lubelszczyzny jest, żeby ta instalacja powstała. Nie chodzi tu o to, żeby ktoś komuś udowadniał kompetencje – podsumowuje Sławomir Kamiński.

Przyjęcie raportu warunkuje uruchomienie instalacji do produkcji saletry granulowanej mechanicznie, która na uruchomienie czeka już od 20 miesięcy. Jej koszt to 400 milionów złotych. Wojewódzki komendant Państwowej Straży Pożarnej do końca marca ma podjąć decyzję na temat kolejnej wersji raportu. Poinformujemy o niej na antenie i stronie internetowej Radia Lublin.

ŁuG/WP

Fot. Sławomir Kłak/Grupa Azoty Puławy

Exit mobile version