Od godziny 12.00 mieszkańcy ulicy Księżycowej w Dęblinie blokują wjazd na tę drogę. To protest przeciwko rozjeżdżaniu ulicy przez firmę, która na jednej z działek zlokalizowała magazyn sprzętów. Firma buduję kanalizację na osiedlu Michalinów i popołudniami składuje materiały na wynajętej posesji, niszcząc drogę wjeżdżając tam ciężkim sprzętem.
CZYTAJ: Dęblin: protestują przeciwko rozjeżdżaniu drogi
– Nie mamy wyjścia, ustalenia były takie, że do końca lutego firma opuści ten teren. Tak się jednak nie stało – tłumaczy jeden z mieszkańców Andrzej Kułak. – Ustawiliśmy pojazdy na ulicy Księżycowej w celu zabezpieczenia zgromadzenia, na które złożyliśmy dokumenty i realizujemy je. Wszystko po to, by zademonstrować swoje niezadowolenie z sytuacji, jaka ma miejsce. Uciążliwość jest tak duża, że nie widzimy dalszych możliwości funkcjonowania w takich warunkach. Ustalenie było takie, że do soboty (29.02) przedsiębiorstwo wyprowadzi się z ulicy Księżycowej. Umowa nie została dotrzymana – dodaje.
– Wciąż prowadzimy rozmowy na temat nowej lokalizacji, stąd to opóźnienie – mówi w rozmowie z Radiem Lublin członek zarządu spółki realizującej inwestycję kanalizacyjną, Mirosław Pytel. – Trwają procedury wynajęcia placu z PKP PLK. W tej chwili są przygotowywane stosowne dokumenty. Jak tylko zostanie to sfinalizowane, niezwłocznie przeniesiemy zaplecze budowy. Jednak należy podkreślić, że prawo nie zostało złamane – dodaje.
– Firma miała przenieść swoją bazę materiałową i sprzętową do końca lutego – zaznacza Tomasz Bobrowski, prezes zarządu spółki MZGK z siedzibą w Dęblinie. – Rozmawiałem w piątek (28.02) z właścicielem firmy wykonującej to zadanie i powiedział, że zrobi wszystko, żeby w sobotę i w niedzielę drogę uporządkować. Natomiast nie jest to rozwiązanie, które z całą pewnością zadowalałoby mieszkańców. Trzeba zwrócić uwagę, że wybór tej lokalizacji, w mojej ocenie, jako świeżego prezesa tej spółki, był fatalny. Jest to droga nieutwierdzona o słabej nawierzchni. Wprowadzenie ciężkiego sprzętu musiało spowodować takie uszkodzenia – dodaje.
Jak wygląda sytuacja, jeżeli chodzi o drogę? – Firma posiada ciężki sprzęt, koparki z łyżkami różnej wielkości, więc zgarnęli błoto – opowiada jedna z mieszkanek. – Akurat na przeciwko mojej posiadłości, na pobocze drogi. Tam łatwo jest zobaczyć, w którym miejscu to zostało zgarnięte i zrzucone. Wydaje im się, że to jest rzeczywiście poprawa stanu tej nawierzchni. Nie wiem, bo praktycznie kto dojeżdża do naszej posesji, to się wraca i mówi, że nie chce tonąć w tym błocie – dodaje.
Jak dalej potoczy się sprawa? – Trudno powiedzieć – zaznacza Bobrowski. – Mam zapewnienia, że wykonawca będzie toczył rozmowy o inną lokalizację tej bazy. Mam nadzieję, że postąpi na tyle roztropnie, że baza ta znajdzie się przy drodze utwardzonej. Takiej, która nie będzie ulegała uszkodzeniom podczas tych prac – dodaje.
– Konkretnej daty nie jesteśmy w stanie wyznaczyć. Nie do końca zależy to od nas – twierdzi Pytel. – W sprawę zaangażowanych jest szereg osób, łącznie z dyrekcją PKP. Wyznaczone zostały trzy lokalizacje. W tej chwili trwają procedury przygotowania stosownych dokumentów – dodaje.
Mieszkańcy ulicy Księżycowej mają blokować przejazd na tej ulicy do północy. Do sprawy będziemy powracać na antenie oraz stronie internetowej Radia Lublin.
ŁuG / opr. PaW
Fot. Łukasz Grabczak