63-latek z Zamościa powiadomił służby o tym, że jest zarażony koronawirusem. Okazało się, że jest zdrowy, a policjantów wezwał bo – jak tłumaczy – chciał ich zobaczyć w kombinezonach ochronnych.
Mieszkaniec Zamościa kilkakrotnie dzwonił na numer alarmowy, po czym przerywał rozmowę. Podczas jednego z połączeń powiedział, że dokonał samookaleczenie żyletką. Na pytanie czy jest objęty kwarantanną, potwierdzał, że jest zarażony koronawirusem.
Jak się okazało, mężczyzna nie miał żadnych obrażeń. Był jednak nietrzeźwy. Za fałszywy alarm poniesie teraz konsekwencje. Grozi mu kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 złotych.
PaSe / opr. PaW
Fot. archiwum