Przed sądem stanie 53-letni mieszkaniec Dęblina, który pijany awanturował się na stacji paliw. Mężczyzna postawił na nogi służby, bo twierdził, że jest zarażony koronawirusem.
Z jego powodu interweniowali specjalnie zabezpieczeni policjanci i zespół pogotowia. Okazało się, że mężczyzna nie ma objawów choroby, nie był za granicą w ostatnim czasie i nie miał kontaktów z osobami zarażonymi koronawirusem. Był za to pod wpływem alkoholu. Badanie wykazało blisko 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Teraz grozi mu kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Za swoje zachowanie i wywołane interwencji odpowie przed sądem.
PaSe (opr. DySzcz)
Fot. archiwum