Młody człowiek, którego karetka zabrała z centrum handlowego Atrium Felicity w Lublinie był pijany. Sytuacja zaniepokoiła innych odwiedzających galerię. Przyjazd ratowników nie miał nic wspólnego z obecną sytuacją epidemiologiczną – wyjaśnia dyrektor centrum Andrzej Wąsowicz.
Ponieważ mężczyzna był zamroczony alkoholem niemal do nieprzytomności, wezwano karetkę pogotowia.
Wczoraj (12.03) w Lublinie z powodu wdrożenia procedury prewencyjnej została zamknięta inna galeria – Orkana. Jeden z pracowników miał kontakt z osobą, u której potwierdzono koronawirusa. Galerię zamknięto i poddano procesowi dekontaminacji. Dziś (13.03) galeria jest już czynna.
MaG / SzyMon
Fot. archiwum