Na Lubelszczyźnie potwierdzono dwa przypadki zakażenia koronawirusem. W całym kraju osób zakażonych jest 27. Rząd podejmuje kolejne kroki mające na celu ograniczenie zakażania wirusem COVID-19.
Jak sytuacja wygląda w Lublinie? Zajęcia w szkołach wszystkich szczebli zostały odwołane. Lubelski kurator oświaty – Teresa Misiuk przypomina, że to nie są ferie i lepiej nie kontaktować się z rówieśnikami.
A co ze studentami? – Mogą zostać w akademikach, szczególnie zalecamy to studentom zagranicznym – mówi rzecznik UMCS-u Aneta Adamska.
Podobnie jest na Uniwersytecie Medycznym gdzie studiuje wielu obcokrajowców. – Studenci mogą pozostać w akademikach, ale jest zakaz odwiedzin i kwaterowania nowych osób. Studenci zagraniczni nie wyjeżdżali kiedy rozpoczęła się epidemia w Chinach. Pytali nas wtedy co mają zrobić, odpowiedzieliśmy, że decyzja to głos rozsądku, że mogą nie wrócić. Więc nie wyjeżdżali do swoich krajów macierzystych. Chcę też zapewnić, że nie mamy studentów z Chin. Mamy studentów z Azji, Tajlandii i z Tajwanu – mówi rzecznik UM w Lublinie, Włodzimierz Matysiak.
Koronawirus na Lubelszczyznę dopiero dotarł. Potwierdzono go u dwójki pacjentów, ale objętych kwarantanną jest znacznie więcej osób. W samym powiecie lubelskim jest ich prawie pięćdziesięcioro. Dzisiejsze (11.03) posiedzenie sztabu kryzysowego w Starostwie Powiatowym w dużej części było poświęcone np. temu jak osobom będącym na kwarantannie dostarczać jedzenie.
– Mamy otrzymać od sanepidu informację, co do dokładnych adresów osób przebywających w kwarantannie domowej. Następnie przekażemy je do odpowiednich władz gminnych. One będą w kontakcie z najbliższą rodziną i sąsiadami, bo wydaje się, że to jest najlepsze rozwiązanie. Natomiast już oni w kontakcie telefonicznym będą ustalać, co mają kupić i dostarczać to pod drzwi w opakowaniu. Nie może dojść do kontaktu między osobami pomagającymi a tymi, które są w kwarantannie – mówi Zdzisław Antoń, starosta powiatu lubelskiego. – W kwestii finansowej – jeśli to się uda zorganizować w gronie rodziny to nie ma problemu. Kwarantanna trwa dwa tygodnie, po tym czasie się rozliczą. Rozstrzygnęliśmy też jak ma wyglądać temat w przypadku osób samotnych i niepełnosprawnych – mają się nimi zająć Ośrodki Pomocy Społecznej w gminach – dodaje.
Jeśli chodzi o sześcioro osób, które są w tzw. kwarantannie grupowej w jednej z lubelskich burs – będą dostawali jedzenie z cateringu.
Nabożeństwa w lubelskich kościołach nie zostały odwołane, ale zalecane jest zachowanie zdrowego rozsądku. – Chorzy nie powinni uczestniczyć we mszach odprawianych w świątyniach. Apeluję, aby osoby, które odczuwają dolegliwości takie jak katar, kaszel, gorączka, pozostawały w domach. Mogą uczestniczyć we mszy świętej za pośrednictwem mediów. Jesteśmy w stanie podwyższonego ryzyka dlatego też pojawianie się w takim stanie na mszy świętej może być złamaniem piątego przykazania – mamy troszczyć się o własne zdrowie i o zdrowie innych – mówi rzecznik Lubelskiej Kurii Archidiecezjalnej, ks. Adam Jaszcz.
Msze święte będą odprawiane, ale np. Ekstremalna Droga Krzyżowa się nie odbędzie.
CZYTAJ: Koronawirus: Ekstremalna Droga Krzyżowa odwołana
– Decyzja została podjęta również z tego względu, ze niektóre trasy mogłyby przebiegać przez tereny objęte kwarantanną. Druga decyzja dotyczy drogi krzyżowej, która tradycyjnie odprawiana jest na Majdanku, w tym roku miała być 3 kwietnia. O jej odwołaniu zdecydował dyrektor Muzeum na Majdanku w porozumieniu z Ministerstwem Zdrowia. Decyzja została przyjęta ze zrozumieniem – dodaje ks. Jaszcz.
W związku z zagrożeniem koronawirusem w całym kraju, także na Lubelszczyźnie, masowo odwoływane są wszelkie imprezy.
JZon / SzyMon
Fot. pixabay.com