Kryzysowa sytuacja na polsko-ukraińskiej granicy w Dorohusku i Hrebennem. Tysiące Ukraińców chce opuścić Polskę. To reakcja na niejasne zapowiedzi władz ukraińskich odnośnie zamknięcia granic dla swoich obywateli w związku z zagrożeniem koronawirusem.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Sytuacja na przejściu granicznym w Dorohusku, 27.03.2020, fot. Piotr Michalski
Służby wojewody lubelskiego na bieżąco monitorują ruch na granicy i analizują możliwości jego usprawnienia – mówi rzecznik wojewody lubelskiego Agnieszka Strzępka.
– Liczba obywateli Ukrainy rośnie, cały czas podjeżdżają samochody z rejestracjami z całej Polski – mówi wójt gminy Dorohusk Wojciech Sawa: – To, co my możemy, to zorganizować toalety, dostarczyć napoje, tylko że problem jest coraz większy, bo oni cały czas dojeżdżają. Jest ich coraz więcej. Trudno jest mi powiedzieć jaka będzie skala Ukraińców, którzy przyjeżdżają z Polski. Doskonale wiemy, że w Polsce pracuje bardzo dużo Ukraińców. Dzisiaj nie mają pracy, więc chcą wrócić do domu.
– Obywatele Ukrainy są spokojni, ale musimy wspomóc służby graniczne, by udrożnić przejście – mówi rzecznik prasowy chełmskiej policji Ewa Czyż: – Współpracujemy ze strażą graniczną, która organizuje i zabezpiecza przejazd przez granicę, a my pilnujemy bezpieczeństwa i porządku publicznego. Powiadomiliśmy władze samorządowe, zorganizowane zostały ciepłe napoje dla oczekujących osób. Przez całą noc prowadziliśmy działania i dziś też je prowadzimy. Będziemy ograniczać całą drogę dojazdową samochodów, które dowożą te osoby do granicy, żeby stały w kolejce i oczekiwały i żeby część osób już przeszła.
– Ukraina wysyła do nas po swoich obywateli autokary, ale przy tej ilości zgromadzonych, ta ilość pojazdów jest niewystarczająca – mówi rzecznik komendanta NOSG w Chełmie por. Dariusz Sienicki: – Biorąc pod uwagę, że sytuacja jest nadzwyczajna, została podjęta decyzja, aby obywateli Ukrainy, chcących wrócić na Ukrainę, odprawiać w ruchu pieszym. Tylko podczas minionej nocnej zmiany funkcjonariusze NOSG odprawili w ten sposób ok. 4800 osób. W tym momencie piechotą do swojego kraju chce wrócić ok. 2000 obywateli Ukrainy w Dorohusku i ok. 500 obywateli Ukrainy w Hrebennem.
Cały czas do granicy przybywają kolejne pojazdy, które transportują obywateli Ukrainy chcących przejść przez granicę bez środka transportu. Nad uporządkowaniem ruchu tych samochodów czuwa policja. Oczekujące osoby zachowują się spokojnie.
– Ukraińcy są przeprowadzani przez granicę przez funkcjonariuszy – mówi mieszkaniec Dorohuska Stanisław Maksymiuk: – W tym momencie grupa ok. 1000 Ukraińców oczekuje na przeprowadzenie i wprowadzenie ich na drogowe przejście graniczne przez funkcjonariuszy straży granicznej i policji. Policja wprowadza w grupach 30-80 osób praktycznie co kwadrans, a jednocześnie tyle samo osób dojeżdża busami lub taksówkami i ustawia się w oczekiwaniu na przekroczenie granicy.
Nocą granicę w Dorohusku i Hrebenne przekroczyło około 4 800 osób.
MaK/ RyK (opr. DySzcz)
Fot. grupa Granica na FB/ Piotr Michalski