42 kobiety i 8 mężczyzn – to oni, jako pierwsi w ponad 100-letniej historii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego uroczyście rozpoczęli studia pielęgniarskie. To pierwszy w historii uczelni kierunek studiów z dziedziny nauk medycznych i nauk o zdrowiu. Uruchomienie takiego miał już w planach założyciel i pierwszy rektor KUL-u, ksiądz Idzi Radziszewski. Wybuch II wojny światowej spowodował że uczelnia na realizację pomysłu musiała poczekać ponad 100 lat.
– Zainteresowanie przeszło nasze oczekiwania. Zgłosiło się ponad 100 chętnych do studiowania pielęgniarstwa na KUL -u. Procedure rekrutacyjne ograniczała nas i wyłoniliśmy 50 kandydatów – mówi w rozmowie z Radiem Lublin koordynator kierunku, doktor nauk medycznych Zbigniew Kędzierski.
– Do wyboru tych studiów skłoniła mnie chęć pomagania ludziom – opowiada student pierwszego roku pielęgniarstwa Fabian Kotecki. – Jest to zawód przydatny. Zawsze chciałem coś pożytecznego dla społeczeństwa robić – dodaje.
– Utrzymajmy to. Niech to będzie szlachetny, wspaniały zawód, który daje satysfakcję ze służby drugiemu człowiekowi – podkreśla wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego, profesor Wojciech Maksymowicz. – Najważniejsze jest mieć satysfakcję z tego, że się jest potrzebnym – dodaje.
– Biorąc pod uwagę obecną sytuację i starzenie się społeczeństwa, zawód ten jest niesamowicie potrzebny – opowiada Kędzierski – Cały czas brakuje pielęgniarek w zakładach medycznych, szkołach, domach opieki społecznej, hospicjach. Ten zawód daje szerokie możliwości zatrudnienia – dodaje.
– Rzeczywiście brakuje nam pielęgniarek, nawet bardziej niż lekarzy – twierdzi profesor Wojciech Maksymowicz. – Pielęgniarek jest na rynku około 300 tysięcy, a lekarzy 140 tysięcy. Powinno być dwa razy tyle. Dlatego musimy odnawiać kadrę pielęgniarską – dodaje.
Pielęgniarstwo na KUL-u jest dostępne w systemie licencjackim. Władze uczelni dostały jednak zgodę na uruchomienie studiów magisterskich. W planach jest również utworzenie kolejnych kierunków medycznych między innymi dietetyki, diagnostyki laboratoryjnej, położnictwa, ratownictwa medycznego, a nawet stomatologii.
ZAlew / opr. PaW
Fot. Iwona Burdzanowska