Ikona światowej muzyki klasycznej i jedna z największych osobowości polskiej kultury – tak o zmarłym wczoraj (29.03) Krzysztofie Pendereckim (na zdjęciu) mówią artyści i przyjaciele.
CZYTAJ: Nie żyje Krzysztof Penderecki
CZYTAJ: Lublin żegna Krzysztofa Pendereckiego
Wśród najsłynniejszych utworów Krzysztofa Pendereckiego jest „Siedem bram Jerozolimy”. Wybrzmiał on podczas koncertu wieńczącego obchody jubileuszu 700-lecia Lublina. – Sam maestro dyrygował wówczas orkiestrą, a po koncercie wypowiedział wiele ciepłych słów o Lublinie – wspomina prezydent miasta, Krzysztof Żuk. – Dziś przypominam sobie tę rozmowę i bardzo mu za te słowa dziękuję. Liczyłem na to, że wspólnie zrealizujemy jeszcze wiele projektów kulturalnych. Niestety nie będzie nam to już dane. Krzysztof Penderecki na zawsze pozostanie w naszej pamięci – dodaje.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Koncert „Siedem bram Jerozolimy” Krzysztofa Pendereckiego – próba generalna, Lublin, 09.02.2018, fot. Mirosław Trembecki
Krzysztof Penderecki w 2016 roku podczas Kongresu Kultury Chrześcijańskiej został uhonorowany tytułem doktora honoris causa KUL. – To było dla nas wielkie wydarzenie – mówi w rozmowie z Radiem Lublin rzeczniczka prasowa uczelni Lidia Jaskuła. – Jesteśmy wdzięczni, że przyjął to wyróżnienie i tym samym stał się na zawsze częścią naszej wspólnoty akademickiej – dodaje.
CZYTAJ: Ludzie kultury żegnają Krzysztofa Pendereckiego
– Odszedł jeden z największych artystów w dziejach muzyki – twierdzi profesor Teresa Księska-Falger. – To był wybitny człowiek o wielkim sercu, przyjaciel tych, którzy kochają muzykę. Bo w jego muzyce jest człowieczeństwo, duchowość i wielki talent. Jak mało kto potrafił posługiwać się dźwiękiem, harmonią, frazą – dodaje.
Krzysztof Penderecki był wybitnym kompozytorem, dyrygentem oraz pedagogiem. Tworzył koncerty, monumentalne dzieła oratoryjne, opery oraz utwory kameralne i wokalne. W 2004 oraz 2007 roku wziął udział w Festiwalu Organowym Lublin-Czuby. – Jego koncerty przyciągały tłumy. Przybywali na nie nie tylko koneserzy sztuki. Każdy chciał przyjść, zobaczyć, posłuchać. Wrażenia były wielkie. Publiczność nie wychodziła po występie, a koncerty kończyły się owacjami na stojąco – wspomina kompozytor, Robert Grudzień.
– Wraz ze śmiercią Krzysztofa Pendereckiego dobiegła końca pewna epoka w muzyce polskiej – zaznacza dyrygent Łukasz Borowicz.
CZYTAJ: Krzysztof Penderecki: Wspomnienie Mistrza
Krzysztof Penderecki za swą pracę otrzymał szereg prestiżowych nagród, w tym wielokrotnie Prix Italia czy Nagrodę Grammy. Był też Kawalerem Orderu Orła Białego. Zmarł w niedzielę rano w Krakowie. Miał 86 lat.
MaTo / opr. PaW
Fot. archiwum