Żużel w Polsce i na świecie został zawieszony przez pandemię COVID-19. Dziś już wiemy, że dwie pierwsze kolejki zostały przełożone i nie wiadomo co dalej. Zarząd Speed Car Motoru Lublin nie czeka z założonymi rękami. Udało nam się na chwilę wstąpić na Z5, gdzie nieustannie trwają pracę nad nawierzchnią lubelskiego toru. Wiemy, że tęsknicie za żużlem i nie możecie doczekać się startu sezonu.
Gosi Cieśluk udało się oderwać od prac torowych trenera Speed Car Motoru Lublin, Maćka Kuciapę, i zadać mu kilka pytań.
Gosia Cieśluk: Gdzie można teraz spotkać Macieja Kuciapę?
Maciej Kuciapa: No na pewno na Z5, cały czas trwają prace nad przygotowaniem toru, bo pogoda na to pozwala. Cały czas pracujemy i mamy nadzieję, że w jak najkrótszym czasie uda nam się doprowadzić ten tor do takiego stanu, aby po tej całej sytuacji która teraz jest, chłopcy mogli przystąpić do treningów.
GC: Ostatnio pogoda sprzyjała, ale prognozy są niekorzystne i ma padać, a nawet ma pojawić się śnieg. Czy tor jest przygotowany do takich zmian atmosferycznych?
MK: Tak, dziś będziemy już kończyć te prace jeśli chodzi o przygotowanie toru. Tor będzie mocno utwardzony, ale wiadomo – nie chcielibyśmy takiej zmiany pogody. Chcielibyśmy, żeby było tak jak w tym tygodniu, że słońce będzie się utrzymywało i żeby ten tor już nie nabierał wody, a bardziej wysychał.
GC: Maćku, a możesz zdradzić jaki będzie tor w tym sezonie – twardy, może pod koło? Czy to tajemnica?
MK: Nie, to żadna tajemnica, ale to uzgodnimy po pierwszych treningach. To zawodnicy powiedzą jaki tor im odpowiada i na jakim chcą się ścigać, więc poczekajmy do pierwszych treningów i do tego co chłopcy powiedzą.
GC: Maciek, oprócz prac na torze dużo dzieje się wokół stadionu, m.in. przebudowana jest infrastruktura, a jakie zmiany czekają na kibiców?
MK: Z dnia na dzień stadion nabiera kolorytu, nie znam szczegółów, ja skupiam się na przygotowaniu toru, a tutaj prezesi i zarząd czuwają nad zmianami na stadionie.
GC: Czy masz kontakt z zawodnikami i najważniejsze jak się czują, czy są zdrowi?
MK: Tak, jak najbardziej wszyscy są zdrowi, wszyscy podtrzymują to przygotowanie do sezonu, trenują na crossie, mają treningi ogólnorozwojowe, wiadomo – na mniejszym obciążeniu. Podejrzewam, że rwą się do jazdy, ale cóż, sytuacja jest jaka jest i muszą czekać.
GC: Czy Ty jesteś w stanie im pomagać jako trener, czy wspierasz ich psychicznie? Jak oni sobie z tym radzą?
MK: Nie jest łatwo, chłopaki chcieliby zacząć sezon po takiej przerwie. Jesteśmy w kontakcie, cały czas wysyłam im zdjęcia filmiki z toru, jak wyglądają prace, no i zostaje rozmowa. Pozostaje nam tylko czekać. Mam nadzieję, że sytuacja szybko się zmieni i zaczniemy trenować, a co za tym idzie żeby chłopaki mogli zacząć się ścigać i rywalizować.
GC: Jaki zakładasz scenariusz? Jak to będzie, kiedy ruszy liga? Czy pierwsze mecze odbędą się z kibicami czy bez, jak to będzie wyglądać Twoim zdaniem?
MK: Trudno powiedzieć jak to będzie. Ja chciałbym, żeby mecze odbywały się z kibicami, bo zawodnicy jeżdżą dla kibiców. Jak będzie, trudno powiedzieć. Sytuacja musi się wyklarować, czekamy na decyzję, obserwujemy to co się dzieje. Ja sobie życzę – jeśli liga ma ruszyć to z kibicami, tylko to musi się uspokoić.
GC: A co w przypadku, gdy liga mogłaby ruszyć bez kibiców?
MK: Nie wiem, zostaje telewizja. Jest to jakieś wyjście z sytuacji, ale nie chcę się wypowiadać. Trudno powiedzieć, ale nie chciałbym aby taka sytuacja zaistniała. Mam nadzieję, że ruszymy trochę później, ale z kibicami.
GC: Czy masz jakiś apel do kibiców?
MK: Trzeba się uzbroić w cierpliwość, stosować się do zaleceń które są, żebyśmy wszyscy spotkali się na stadionie. Żebyśmy sobie pomagali i byli zdrowi.
GC: Dzięki, Tobie też dużo zdrowia