– Zdecydowaliśmy się na wprowadzenie stanu zagrożenia epidemicznego. Podejmujemy bardzo konkretne działania. Będziemy wprowadzali kontrole na polskich granicach. Podejmujemy decyzję o zamknięciu granic na 10 dni z możliwością przedłużenia – poinformował premier Mateusz Morawiecki.
– Utrzymamy czartery, którymi Polacy będą mogli wrócić do ojczyzny. Wewnątrzkrajowy ruch samolotowy, kolejowy i samochodowy pozostaje bez zmian. W nocy z soboty na niedzielę wstrzymane zostaną międzynarodowe połączenia lotnicze i kolejowe. Samochodowy ruch dla Polaków wracających do Polski będzie utrzymany, ale na granicach będą bardzo rygorystyczne zasady wjazdu i kontroli sanitarnej. Polscy obywatele wracający z zagranicy udadzą się na 14-dniową kwarantannę. Nie możemy jednak pozwolić sobie na to, by do kraju wjeżdżali obcokrajowcy – poinformował premier.
– Granice pozostają otwarte dla przepływu towarów. Nie ma obaw, że zabraknie nam żywności. Polska jest jednym z największych producentów żywności w Europie. Wykupywanie towarów ze sklepów jest niepotrzebne – dodał Mateusz Morawiecki.
Jak powiadomił Mateusz Morawiecki, obostrzenia w sprawie przekraczania polskiej granicy zostały wprowadzone na 10, ale z możliwością przedłużenia ich o kolejne 20 dnia, a następnie o kolejne 30 dni.
Prezes Rady Ministrów zaznaczył, że według wszystkich ekspertów, specjalistów od chorób zakaźnych niewielka liczba pasażerów podróżująca samochodem stanowi daleko mniej idące zagrożenie niż pasażerowie pociągu czy samolotu. Dodał, że miejsce, które jest wentylowane i w którym cyrkulują w sposób swobodny cząsteczki powietrza, rodzi wysokie prawdopodobieństwo wzajemnego zarażenia się. – Dlatego właśnie pociągi nie, dlatego samoloty nie, ale pozostawiamy możliwości transportu kołowego, po to, żeby dopuścić jednak bardzo kontrolowaną od strony sanitarnej i opatrzoną jednocześnie obowiązkiem kwarantanny możliwość wjazdu do naszego kraju – powiedział.
– Od północy, w nocy z soboty na niedzielę, czyli już od pierwszych minut najbliższej niedzieli, 15 marca będą obowiązywały nowe daleko idące zmiany w zakresie przekraczania przez obywateli, a zwłaszcza przez cudzoziemców, granicy naszego państwa. Dziś (13.03) zostaną opublikowane dwa rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych odnoszące się do tej sfery – poinformował szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Mariusz Kamiński.
– Pierwsze rozporządzenie dotyczy przywrócenia kontroli na wszystkich granicach naszego państwa. Drugie wprowadza znaczące ograniczenie, jeżeli chodzi o możliwość przekroczenia granic naszego państwa przez cudzoziemców – powiedział szef MSWiA. – Z wielką przykrością komunikuję, że wprowadzamy nową zasadę: jeżeli nie jesteś obywatelem naszego kraju, to nie jest czas na wycieczki, to nie jest czas na odwiedziny znajomych; granica jest zamknięta – poinformował Mariusz Kamiński. Jak dodał, zostaną wprowadzone odstępstwa od tej reguły. Będą one dotyczyć „cudzoziemców, którzy są na co dzień związani z naszym społeczeństwem, którzy tu legalnie pracują i legalnie przebywają”.
– Te osoby, jeśli w tej chwili są za granicą, będą chciały wrócić tu do Polski jako swojego miejsca pobytu i pracy. I będą mogły wrócić, ale będzie jeden warunek: 14 dni kwarantanny zaraz po przekroczeniu granicy – poinformował Mariusz Kamiński.
– Zostanie opublikowany wykaz konkretnych przejść granicznych, przez które będzie odbywał się ruch graniczny; wszystkie inne przejścia dotychczas funkcjonujące będą zamknięte – zapowiedział Mariusz Kamiński. – Wszędzie będą funkcjonariusze Straży Granicznej wspierani przez funkcjonariuszy Wojska Polskiego – dodał Kamiński.
Jak powiedział szef resortu zdrowia, Łukasz Szumowski, obywatele polscy czy cudzoziemcy, przekraczając granicę, będą wypełniali kartę pobytu, w której zadeklarują, w którym miejscu spędzą kwarantannę. – Jeśli takiego miejsca nie ma lub nie ma możliwości spędzenia tej kwarantanny w swoim domu, to wojewodowie mają przeznaczone lokale na kwarantannę i tam ta osoba będzie mogła się udać. 14 dni kwarantanny domowej lub w miejscu wyznaczonym do tego przez wojewodę – stwierdził minister zdrowia.
ToMa / PAP
Fot. archiwum