Kuchnia Bractwa Miłosierdzia im. św. Brata Alberta w Lublinie apeluje o wsparcie finansowe lub w postaci żywności. Ze względu na zagrożenie koronawirusem, zgodnie z zaleceniem sanepidu i wojewody zostało wstrzymane wydawanie gorących posiłków. Obecnie kuchnia wydaje jedynie suchy prowiant.
– Wydanie paczki żywnościowej kosztuje więcej niż ugotowanie talerza zupy – mówi prezes zarządu Bractwa, Monika Zielińska. – Z żywnością może być problem. Kiedyś bazowaliśmy na zbiórkach żywności, na chwilę obecną tych zbiórek żywności najprawdopodobniej nie będzie, bo wycofały nam się wszystkie sklepy. Sklepy nie mają na obecną chwilę takiej żywności, która mogłaby się zmarnować, którą mogliby się podzielić z osobami potrzebującymi. Na to wychodzi, że ludzie w marketach wykupują wszystko.
W tej chwili nie wiadomo, czy odbędzie się śniadanie wielkanocne.
Z kuchni Bractwa Miłosierdzia im. św. Brata Alberta w Lublinie korzysta około 70 osób bezdomnych i ubogich.
LilKa/WP
Fot. albert.lublin