– Obecna sytuacja to ogromne wyzwanie dla całego społeczeństwa, sprawdzian z odpowiedzialności nie tylko za zdrowie swoje i innych – mówi profesor dr hab. n. med. Wojciech Załuska (na zdj.), dziekan II Wydziału Lekarskiego z Oddziałem Anglojęzycznym Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Rozmawiał z nim Wojciech Brakowiecki.
– Zagrożenie koronawirusem nie mija, wręcz narasta. Liczba przypadków zakażeń i osób zmarłych w naszym kraju niestety rośnie. Coraz więcej danych mówi, że większa zachorowalność występuje w gronie osób w podeszłym wieku i z innymi schorzeniami, natomiast umierają też ludzie młodzi. Umiera też coraz większa liczba pracowników służby zdrowia, co widać na przykładzie Włoch – mówi profesor Wojciech Załuska.
Czasami trudno nam uwierzyć, że przy takim poziomie medycyny nie możemy sobie z tą chorobą poradzić. – Ten wirus to nowe zjawisko, nieznane nam wcześniej. Wśród leków przeciwwirusowych nie ma dużej liczby preparatów skutecznych przeciw COVID-19. Na tu i teraz powtarzam zawsze słowa ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego: „Musimy koncentrować się na maksymalnej izolacji i rygorystycznej dyscyplinie w unikaniu kontaktów z zagrożonymi osobami” – wyjaśnia gość Radia Lublin.
Nie brakuje jednak osób, które bagatelizują to zagrożenie, porównując je chociażby z grypą. – To absolutnie fatalne podejście, nieodpowiedzialne. Chcę zaapelować do takich ludzi: „Nie tylko wy żyjecie na tym świecie, ale są także inni, którzy chcą przeżyć, dalej budować to państwo. I jest ich znacznie więcej”. Musimy reagować na sytuacje, gdy inni nie wykonują zaleceń związanych ze zwalczaniem epidemii – tłumaczy profesor Wojciech Załuska.
– Pracownicy służby zdrowia są grupą bardzo narażoną i sami musimy te zasady stosować. Chodzimy zabezpieczeni, jak to tylko jest możliwe. Ograniczamy też kontakt między sobą, unikamy spotkań, przechodzimy na komunikację online. W ciągu najbliższych kilku tygodni musimy zaostrzyć rygory i robić wszystko, aby ograniczyć rozprzestrzenianie się koronowirusa – mówi gość Radia Lublin.
Czy nadszedł moment, żeby w aktywną walkę z koronawirusem angażować wolontariuszy, w tym przede wszystkim studentów medycyny? – Nie ma takiej potrzeby. Jednostki służby zdrowia są wydolne. Nie słyszałem o tym, żeby brakowało ludzi do pracy na oddziałach. Nasi studenci obecnie bardzo ładnie pracują online, uczą się. Ale jeżeli będzie taka potrzeba, będziemy się nad tym zastanawiać – odpowiada prof. Wojciech Załuska.
– Obecna epidemia to nie jest pierwszy moment w historii, w którym okazało się, że choroby zakaźne mają niesamowity zasięg i mogą powodować istotne zmiany cywilizacyjne – dodaje prof. Załuska.
WB / opr. ToMa
Fot. archiwum