Samorządowcy z powiatów i gmin wzdłuż linii kolejowej Lublin-Łuków oraz przedstawiciele kolei i specjaliści od transportu szynowego rozmawiali dziś (06.03) w Radzyniu Podlaskim o planach modernizacji linii kolejowej numer 30. Samorządowcy, wspierani przez ekspertów, chcą aby przebudowa rozpoczęła się jak najszybciej i zyskała drugi tor oraz została zelektryfikowana.
Ponadto chcieliby budowy odcinka linii 631 łączącej Radzyń z Białą Podlaską. Kolejarze nie mówią „nie”, ale chcą najpierw zelektryfikować jeden tor i planować drugi.
– Nie chcemy czekać, bo teraz mamy szansę to zrealizować, a nie wiadomo co będzie za kilka lat – mówi starosta Radzyński Szczepan Niebrzegowski: – Żeby ta linia była w pełni efektywnie wykorzystana, powinna być zelektryfikowana, dwutorowa. Na tej linii, oprócz składów Warszawa-Lublin, powinien również kursować szynobus, ale aż do Łukowa. Bo to Łuków jest znaczącym węzłem komunikacyjnym. Pokazujemy cele, jakie chcemy osiągnąć. Reprezentujemy ogół mieszkańców. Walczymy o to, żeby ten cel osiągnąć jak najszybciej, bo nie mamy gwarancji, że przy ewentualnych zmianach politycznych w Polsce, ktoś może z Lubelszczyzną nie łączyć swoich gospodarczych celów strategicznych.
– Elektryfikacja i dołożenie toru linii kolejowej jest kolosalnym krokiem – mówi Ewa Zybała, starosta lubartowski: – Gminy i urząd marszałkowski mają dużo terenów inwestycyjnych i mogłoby to przyczynić się do rozwoju inwestycji. W naszym regionie potrzeba miejsc pracy. Potrzeba wsparcia. Ale także, jeżeli mówimy o przewozach osobowych, byłoby to jak najbardziej otwarcie na świat. Będziemy rozmawiać na ten temat, wysyłać swoje propozycje, podpisywać list intencyjny.
– Generalnie jest potrzeba, zarówno z punktu widzenia pasażerskiego, jak i towarowego – mówi Józef Marek Kowalczyk, prezes Stowarzyszenia Ekspertów i Menedżerów Transportu Szynowego: – Jeśli chodzi o ruch pasażerski, to utworzenie takiego ciągu, czyli magistrali kolejowej, połączenia dawnych miast wojewódzkich Polski Wschodniej, od Białegostoku przez Białą Podlaskę, Lublin, Rzeszów, to jest skrócenie czasu przejazdu o minimum 50 procent. To potężne potoki pasażerskie. Na dzień dzisiejszy studenci, którzy studiują w Białymstoku czy Lublinie, jeżdżą samochodami, bo niczym innym nie mogą się dostać do tych miast. W wymiarze towarowym, na południe od Małaszewicz, czyli centralnego portu przeładunkowego, trzeba przewieźć ładunki samochodami, bo nie ma połączenia bezpośredniego, a objazd do Łukowa i Dęblina jest za długi.
– Ta przebudowa i wydłużenie części linii spowoduje, że dotychczas wykluczeni mieszkańcy okolicznych miejscowości będą połączeni z Polską – mówi Zdzisław Szwed, członek Zarządu Województwa Lubelskiego: – Nasypy są, bo były tam kiedyś ułożone dwa tory. Zdaniem samorządowców, jest możliwe fizycznie, żeby to wykonać do końca obecnej perspektywy.
– W ramach naszych działań przygotowawczych do przyszłej perspektywy finansowej, zaczynającej się w roku 2021, planujemy taki projekt związany z dalszą modernizacją tej linii, łącznie z jej elektryfikacją – mówi Tadeusz Sobotnik, dyrektor Biura Strategii PKP Polskie Linie Kolejowe: – Jeśli chodzi o jej przebudowę do magistrali dwutorowej, planistycznie rzecz biorąc jesteśmy do tego przygotowani, natomiast decyzje będą wynikać z finansowania unijnego, dostępności środków oraz konieczności harmonizowania parametrów naszej infrastruktury w związku z budową sieci komponentu kolejowego Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Po przywróceniu połączeń kolejowy na trasie nr 7 Lublin-Warszawa przez Puławy, na linii nr 30 pozostały dwie pary pociągów, czyli dwa połączenia bezpośrednie do Warszawy przez Lubartów, Parczew i Radzyń i dwa powrotne.
Samorządowcy chcą, aby jeszcze przed elektryfikacją linii Lublin- Łuków, wydłużone zostały kursy szynobusów z Lublina do Łukowa do uruchomia kolejnych par połączeń do stolicy.
JPi (opr. DySzcz)
Fot. Jerzy Piekarczyk