Problemy z intonacją czy prawidłowym akcentowaniem – z tym najczęściej zmaga się szczególnie młode pokolenie. Według logopedów to wina pędzącego świata, za którym pędzi także nasza mowa.
Nie jest to jednak jedyny problem.
– Spieszczanie języka, kiedy mówimy do dzieci może spowodować nieprawidłowości w rozwoju mowy – mówi logopeda Aneta Wolska: – Dzieci są ludźmi. Powinniśmy się do nich zwracać tak samo, jak dorosły do dorosłego. Jeśli mówimy do nich spieszczając język, to one będą mówić tak samo. Wielokrotnie spotykałam się z dziećmi, które miały doskonale zbudowany aparat mowy i nic nie stawało na przeszkodzie, żeby świetnie mówić, a tymczasem okazywało się, że rodzice przez większość ich dzieciństwa spieszczali tę mowę i dzieci mówiły tak, jak się do nich mówiło.
– Dzieci uczą się przez naśladownictwo, więc to, jak my mówimy do dziecka będzie odzwierciedlało to, jak ono później będzie mówiło – mówi Zuzanna Słowińska, neurologopeda: -Jak najbardziej możemy używać zdrobnień, takich jak „łyżeczka” czy „rączka”, ale niekoniecznie „A cio to mała Olcia tutaj ma? Nóźkę, ląćkę”.
– „Lowelki” i „saliki” to sprawa rozwojowa. Do pewnego czasu dzieci mają na to przyzwolenie z punktu logopedycznego, ale jeśli 6-latka mówi, że „ziakłada sialiciek”, to tu już lampka by mi się zapaliła – mówi Aneta Wolska: – Coś jest nie tak, tylko pytanie z czego to wynika. I być może jest to kwestia spieszczania rodziców.
– Mimo że dzieci w wieku przedszkolnych mają jeszcze prawo nie mówić pewnych głosek, to one będą słyszały czy my powiedzieliśmy je prawidłowo – zaznacza Zuzanna Słowińska.
– Zbyt duży kontakt z mediami, urządzeniami elektronicznymi źle wpływa na mowę – mówi Aneta Wolska: – Mało tego, w dzisiejszych bajkach są złe wzorce mowy, więc nie ma nic lepszego od matki, która siada z książką i czyta dziecku.
Specjaliści podkreślają, że mówimy bardziej skrótowo, by jak najszybciej powiedzieć, co mamy na myśli i zaznaczają, że powinniśmy wolniej mówić, co przełożyłoby się na lepszą intonację, akcent i lepsze rozumienie.
Logopedzi radzą, abyśmy więcej ze sobą rozmawiali, więcej czytali, a także słuchali wystąpień ekspertów. W razie potrzeby, zachęcają także do kontaktu chociażby z nimi samymi. Logopedzi artystyczni, jak zapewniają eksperci, pomogą nam w uporaniu się z intonacją i akcentowaniem.
EwKa (opr. DySzcz)
Fot. archiwum