Jeden dzień wystarczył, żeby zebrać pieniądze na zakup respiratora dla powstającego Oddziału Zakaźnego w Szpitalu Neuropsychiatrycznym im. prof. Mieczysława Kaczyńskiego przy ulicy Abramowickiej w Lublinie. Koszt urządzenia to 105 tysięcy złotych.
Pieniądze udało się zebrać dzięki akcji charytatywnej „Zanurzeni w miłości”. To ogólnopolska inicjatywa Fundacji SMS z Nieba. Środki na respiratory zbierane są we współpracy z diecezjalnymi oddziałami Caritas.
– Akcja, która zrodziła się spontanicznie, dała wspaniały rezultat – cieszy się dyrektor Caritas Archidiecezji Lubelskiej, ksiądz Wiesław Kosicki. – Mam ogromną wdzięczność dla wszystkich darczyńców i tych, którzy udostępniali tę informację na portalach społecznościowych. Spowodowali oni, że bardzo szybko, w ciągu czternastu godzin wpłynęła zaplanowana kwota na ten cel. Musimy sobie nawzajem pomagać. Poprzez solidarność społeczną możemy wiele zrobić dla chorych.
CZYTAJ: „Zanurzeni w miłości”: środki na respirator dla Lublina zebrane w ciągu jednego dnia
– Każdy respirator i każda taka pomoc są bardzo mile widziane. Nasza placówka nie jest szpitalem z blokiem operacyjnym. Nie mamy więc zbyt wiele respiratorów. Posiadamy je tylko na neurologii i oddziale chorób wewnętrznych. Oddają one swoje respiratory na potrzeby powstającego oddziału chorób zakaźnych. Jestem bardzo wdzięczny za tę pomoc – mówi dr n. med. Piotr Dreher, dyrektor Szpitala Neuropsychiatrycznego w Lublinie.
– Umowę podpiszemy w przyszłym tygodniu i będziemy mogli ten respirator kupić. Na razie mam zabezpieczony oddział, bo posiadamy cztery respiratory. Dostaniemy jeszcze środki z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego na kolejnych pięć. Ale każde takie urządzenie się obecnie przyda. Chcemy kupić jego typ przenośny – stwierdza Piotr Dreher. – Jednak nie wiemy, ile będziemy czekać na jego dostawę. Może to być nawet tydzień.
– Coraz trudniej o respiratory, a są to urządzenia, które ratują życie. Dostępność do nich jest teraz znacznie ograniczona i cena znacznie wyższa niż jeszcze 2-3 tygodnie temu. Jeszcze przed trzema tygodniami urządzenie to kosztowało jeszcze ok. 40 tys. zł, teraz już około 100 tys. zł. Na rynku są dostępne jedynie respiratory produkowane poza Polską. Stąd ich ograniczona dostępność i wysoka cena mają swoje uzasadnienie – dodaje Piotr Dreher.
– Ta akcja to powszechna mobilizacja. Ludzie widzą, że musimy zrobić wszystko, aby nie powtórzył się scenariusz włoski. Naprawdę trudno jest nam uwierzyć, że tam setki ludzi codziennie umierają, ponieważ lekarze muszą dokonywać wyborów, kogo położyć pod respirator, a kogo nie. Tych urządzeń tam brakuje. Włosi po prostu się nie przygotowali na sytuację związaną z koronawirusem. W związku z tym nasze działania są „wycelowane” na zapobieganie takim przypadkom, jakie mają miejsce we Włoszech – tłumaczy ks. Rafał Jarosiewicz, prezes Fundacji SMS z Nieba.
– Nie możemy siedzieć bezczynnie i patrzeć, że świat ginie, a my z założonymi rękami mówimy: „nic się nie dzieje”. Cieszymy się, że lokalne środowisko zaangażowało się tak mocno, szybko i prężnie. To pokazuje, że w obliczu koronawirusa mamy w sobie więcej serca, miłości i dobroci. To niewątpliwie bardzo piękne – dodaje ks. Rafał Jarosiewicz.
Dzięki akcji „Zanurzeni w miłości” udało się zebrać środki finansowe na zakup respiratorów także dla Wałbrzycha, Szczecina, Koszalina i Siedlec. Trwa kolejny, dla placówki w Bielsku Podlaskim. Akcję można znaleźć TUTAJ.
Oddział zakaźny w Szpitalu Neuropsychiatrycznym przy ulicy Abramowickiej w Lublinie znajdować się będzie w osobnym budynku, w miejscu zakładu opiekuńczo – leczniczego. W tej chwili trwają prace nad jego dostosowaniem. Za około tydzień będzie on gotowy na przyjęcie pacjentów.
LilKa / opr. ToMa