– Nie będzie wprowadzania „czerwonej strefy” i izolowania obszaru szpitala – zapewniają władze powiatu puławskiego. To odpowiedź na obawy części mieszkańców, dotyczące konsekwencji przekształcenia puławskiej placówki w szpital zakaźny.
– Takich planów dotyczących izolacji nigdy nie było i nie ma – zapewnia wicestarosta puławski Leszek Gorgol. – Na pewno nie mamy przewidywań, że miasto czy jakaś strefa powiatu ma być zamykana. Nie ma takiej możliwości. Obecnie w powiecie nie stwierdzono żadnego przypadku koronawirusa. Ale przygotowujemy się na najgorsze, a szpital będzie działał na rzecz całego regionu lubelskiego, bo takie zadanie zostało mu postawione.
CZYTAJ TAKŻE: Puławski szpital przekształca się w zakaźny. Mieszkańcy mają poważne obawy
Od czwartku karetki nie przywożą już pacjentów do puławskiego szpitala, ale do innych tego typu placówek w regionie. W poniedziałek szpital ma być już w pełni placówką zakaźną, przyjmującą osoby z koronawirusem lub jego podejrzeniem.
CZYTAJ TAKŻE: Nie ma powodu do paniki. Lech Sprawka o tworzeniu szpitala zakaźnego w Puławach
W czwartek wojewoda lubelski Lech Sprawka powiedział w rozmowie z Radiem Lublin, że w szpitalu zakaźnym w Puławach znajdzie się około 300 łóżek, w tym 23 ze wspomaganiem procesu oddychania.
ŁuG / opr. ToMa
Fot. archiwum