Zakaz zgromadzeń, który obowiązuje w związku z wprowadzeniem stanu epidemii, wiąże się z koniecznością przeniesienia lub odwołania dużej liczby uroczystości, na przykład wesel.
– Konsumenci mają prawo do zmiany terminu, ale także do zwrotu zaliczki w razie rezygnacji – informują specjaliści od praw konsumentów.
– Tydzień temu podjęliśmy decyzje o przeniesieniu wesela na inny termin – mówi Dominika Krysik, która miała mieć ślub 18 kwietnia. – Menedżer restauracji powiedział, że bez najmniejszego problemu można przełożyć wesele na inny termin. A jeżeli będziemy chcieli w ogóle zrezygnować z imprezy, to odda nam zaliczkę. Wiele par decyduje się albo na przeniesienie terminu wesela, albo na rezygnację – dodaje pani Dominika.
– Prawo wskazuje na nadzwyczajną sytuację, w której zamawiający nie może zorganizować imprezy nie z własnej winy – mówi miejski rzecznik konsumentów w Lublinie, Lidia Barań-Ćwirta. – Przedsiębiorcy muszą się liczyć z tym, że, jeżeli nie dojdą do porozumienia, konsumentowi przysługuje prawo skutecznego egzekwowania zwrotu zadatku na gruncie przepisów Kodeksu cywilnego.
W przypadku, gdyby restauracje nie zgodziły się na zwrot zadatków czy zmianę terminu uroczystości, konsument może zwrócić się do miejskich lub powiatowych rzeczników konsumentów czy Inspekcji Handlowej.
InYa / opr. ToMa
Fot. archiwum