O pozostanie w domach i nieświętowanie w tym roku dnia wiosny apeluje wojewoda lubelski, Lech Sprawka (na zdj.). W specjalnym nagraniu, umieszczonym na stronie Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego, wzywa do dalszego przestrzegania „kwarantanny społecznej”, mimo pojawiających się pokus związanych z weekendem.
Wojewoda przypomniał, że w piątek, 20 marca premier Mateusz Morawiecki ogłosił stan epidemii. – Oznacza to, że zagrożenie nie zatrzymało się. Wręcz przeciwnie, liczymy się ze znacznym wzrostem liczby potwierdzonych zakażeń i osób, które są mocno na to zagrożenie narażone – mówi wojewoda Lech Sprawka.
CZYTAJ: Mateusz Morawiecki: Wprowadzamy stan epidemii. Szkoły zamknięte do Wielkanocy
Jak wskazał obecnie ogniska choroby znajdują się przede wszystkim w południowej i środkowej części województwa. Mowa tu: o Tomaszowie Lubelskim, powiecie zamojskim, Chełmie, powiecie chełmskim, Biłgoraju, Janowie Lubelskim, powiecie lubelskim, Lublinie, a także o jednym przypadku zakażenia w powiecie lubartowskim.
– Na tym terenie mamy największe zagrożenie. Co nie oznacza, że tylko w tych rejonach tego typu niebezpieczeństwo może wystąpić. Dotyczy to również północnej części województwa, w której w tej chwili nie ma potwierdzonych przypadków. Ale to może być kwestia kilku godzin bądź jednego lub dwóch dni – zaznacza Sprawka.
– Dlatego bardzo proszę o powrót emocjonalny do hasła „zostań w domu”. Sobota i niedziela stwarzają pewną pokusę do ograniczenia „kwarantanny społecznej”. Tym bardziej, że 21 marca wypada pierwszy dzień kalendarzowej wiosny. Apeluję szczególnie do dzieci i młodzieży, ale również ich rodziców, aby święto wiosny spędzić w domu, przełożyć to zewnętrzne świętowanie na rok następny. Od tego zależy sukces w postaci ograniczenia rozprzestrzeniania się koronawirusa. Jest to niezwykle ważne. Dlatego też niepokojącymi sygnałami są wzmożony ruch w części sklepów, chociażby tam, gdzie sprzedawane są materiały budowlane czy produkty związane z ogrodnictwem. Nie ryzykujmy, możemy być nosicielami, roznosząc zakażenie bądź możemy narazić się na taką sytuację – stwierdza wojewoda.
Wojewoda prosi mieszkańców o stosowanie się do zaleceń, związanych z zagrożeniem koronawirusem.
– Mamy prosty wybór: czy ograniczymy strefę zagrożenia zakażeniem, czy doprowadzimy do sytuacji, że na terenie naszego województwa będziemy mieli kilkaset, jeżeli nie kilka tysięcy zakażeń, jak chociażby we Włoszech. A w ślad za tym większą liczbę zgonów. To jest prosty wybór i naprawdę niewiele kosztuje. Zostań w domu – mówi wojewoda.
ToMa
Fot. archiwum