Zaledwie 2 dni temu pojawiło się pierwsze w 2020 roku jajo w gnieździe na kominie PGE Elektrociepłowni Wrotków w Lublinie, a już pojawiło się kolejne. Gniazdo zamieszkują sokoły wędrowne Wrotka i Łupek. Dzięki zainstalowanym kamerom można je podglądać.
CZYTAJ: Sokoły w Lublinie: w Dzień Kobiet Wrotka złożyła pierwsze jajo
– Najczęściej sokoły znoszą 2-3 jajka – mówi w rozmowie z Radiem Lublin ornitolog Sylwester Aftyka. – Ta samica przez ostatnie 2 lata znosiła po 5, więc zobaczymy czy w tym roku też będzie podobny rezultat. Jest to para, która wcześnie przystępuje do lęgu, ale nie jest to pierwsze jajko. Takie pojawiło się, jeśli dobrze pamiętam, 6 marca w Gdyni. Także wcześnie, ale nie za wcześnie. To jest normalny okres lęgowy dla sokołów – dodaje.
– Cieszymy się i oczekujemy kolejnych jajek – zaznacza dyrektor PGE Energia Ciepła Oddział Elektrociepłownia w Lublinie Wrotków, Paweł Okapa. – Do minimum ograniczamy ingerencję. Co roku zmieniamy wyściółkę, która jest tam w jakiś sposób zabrudzona. Poza okresem lęgowym dbamy o budkę, konserwujemy ją. W chwili obecnej wstrzymaliśmy wszelkie prace koło obiektu, żeby nie zakłócać tego naturalnego trybu poszerzania się sokolej rodziny – dodaje.
– Sokół wędrowny jest najszybszy wśród wszystkich istot na Ziemi – twierdzi Andrzej Tomasiak z Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Lublinie. – Prędkość sokoła w locie pikującym to ponad 300 kilometrów na godzinę. Jest to przepiękny, szlachetny ptak. Jego cechą charakterystyczną, generalnie dla wszystkich ptaków drapieżnych, jest to, że samica jest znacznie większa od samca. Ta różnica wynosi około 30%. W związku z tym może polować na dużo większe ofiary. Samice są bardziej odważne – dodaje.
– Ptaki są w bardzo dobrej kondycji – zaznacza pracownik PGE Lublin, Krzysztof Kielczyński. – Mają około 5 lat i okazuje się, że są nierozłączną parą. Wymieniają się od czasu do czasu, witają się dosyć głośno. (…) Nasza Wrotka jest dobrą matką. Chwała też ojcu za to, że wykarmił tak liczną rodzinkę. Jest skutecznym myśliwym, dba o swoich. Mogą być wzorem opieki nad dziećmi – dodaje.
– Te sokoły mają tu doskonałą bazę pokarmową – opowiada Aftyka. – Cały czas pilnują swojego terytorium i można je podglądać przez okrągły rok. W lecie był taki okres, jak już młode zostały wyprowadzone z gniazda, że opuściły terytorium i na początku jesieni jeszcze tych ptaków nie było widać. Jednak one cały czas w okolicach Lublina i komina przebywały. Od początku zimy już je widać regularnie – dodaje.
– Maluchy pozostają z rodzicami od momentu wyklucia aż do września, października – tłumaczy Kielczyński. – Obserwowaliśmy, gdy młode przylatywały tutaj, spotykały się z rodzicami. Żartowaliśmy, że piją wspólnie kawę, po czym rozlatują się – dodaje.
– Sokoły coraz częściej żyją w naszych miastach, ponieważ warunki tu panujące przypominają im te, które kiedyś występowały w ich naturalnym środowisku – informuje Aftyka. – Gnieździły się na wysokich półkach skalnych w pobliżu rzek. Teraz w miastach platformy gniazdowe, które są dla nich specjalnie zakładane, są zawieszone bardzo wysoko, gdzie sokół czuje się bezpieczny i stamtąd może obserwować swoją okolicę. Sokoły w miastach najczęściej polują na gołębie – dodaje.
Wysiadywanie jaj to około 32-33 dni. Jak wszystko się dobrze potoczy, to na Wielkanoc będziemy mogli podziwiać pierwsze pisklaki. W 2019 roku z 5 młodych przeżyły 3, ponieważ 2 zostały prawdopodobnie otrute.
Transmisję internetową z gniazda sokołów można oglądać na stronie peregrinus.pl.
LilKa / opr. PaW
Fot. archiwum