Branża turystyczna stoi w obliczu kryzysu z powodu zagrożenia koronawirusem. Zamknięte placówki i nakaz ograniczenia wychodzenia z domu uniemożliwiają zarobek wszystkim, dla których turystyka stanowi źródło dochodu.
Obawy widać m.in. na Roztoczu, które o tej porze powinno się przygotowywać do rozpoczęcia sezonu.
– W całej branży już teraz odczuwamy zastój związany z pandemią – mówi przewodnik Tomasz Banach ze Stowarzyszenia Turystyka z Pasją: – Jest to na pewno bardzo trudna sytuacja, głównie dla zawodowych przewodników, pilotów, organizatorów turystyki, dla których jest to bardzo często jedyne źródło dochodu, tak jak w moim przypadku. W tej chwili wykorzystuję jeszcze to, co udało się zaoszczędzić, chociaż po zimie, okresie sezonu martwego w turystyce, jest to bardzo trudny okres dla nas. Mamy pewne możliwości dorobienia gdzie indziej, ale w tej sytuacji będzie ciężko. Rynek pracy na pewno w dużej mierze się nam zawęzi. Boję się, że dużo osób z branży turystycznej zasili przez ten pierwszy okres grono osób bezrobotnych.
– Jeżeli chodzi o obecną skomplikowaną sytuację epidemiologiczną w kraju, branża turystyczna zaczęła borykać się z dużymi problemami – mówi Magdalena Tereszczuk, prezes Lokalnej Organizacji Turystycznej Roztocze z siedzibą w Tomaszowie Lubelskim: – Przedsiębiorcy na pewno bardzo to odczuwają, aczkolwiek jest to jeszcze sezon martwy, bo z pełną parą rozpoczynamy go od majówki. Wiadomo jednak, że terminy są bukowane wiele miesięcy wcześniej, więc ludzie już w grudniu, styczniu rezerwują miejsca noclegowe na Roztoczu. Mam nadzieję, że sytuacja się niebawem uspokoi.
– Już rozpoczęły się telefony związane z anulacjami przyszłych grup, szczególnie w miesiącach marzec i kwiecień – mówi Joanna Liberadzka-Duras, dyrektor Zamojskiego Centrum Informacji Turystycznej i Historycznej w Zamościu: – Akcja „Polska – zobacz więcej. Weekend za pół ceny” została odwołana. Podmioty nie są już promowane na stronach internetowych. Mam nadzieję, że jest to czas przejściowy i akcja zostanie przesunięta albo pojawi się w sezonie jesiennym.
– Jeżeli chodzi o kwaterodawców, na pewno jest to sytuacja wyjątkowa i dość skomplikowana – mówi Magdalena Tereszczuk: – Polska Organizacja Turystyczna apeluje do osób, które rezerwowały noclegi, żeby przenosiły terminy na późniejszy czas, aby dać szansę tym przedsiębiorcom. Dochodzą do nas sygnały, że kwaterodawcy nie chcą na przykład oddać zaliczki albo w innym terminie w tej samej cenie zapewnić noclegów, pobytu i atrakcji turystom, aczkolwiek mamy też pozytywne sygnały, że niektórzy jak najbardziej przychylają się do próśb turystów i przesuwają te terminy w cenie promocyjnej.
– Apeluję do wszystkich, żeby zachować zdrowy rozsądek, nie rezygnować z wyjazdów, a jedynie przekładać – mówi Tomasz Banach: – Nie rezygnujmy ze swoich marzeń. Po okresie stagnacji przyjdzie czas, w którym będziemy chcieli odreagować, wyjechać. To, co sobie zaplanowaliśmy dzisiaj, zrealizujmy za jakiś czas, w dogodnym okresie, kiedy to wszystko się uspokoi.
Wpisy i apele z hasztagiem: „ZmienTerminNieOdwoluj” zamieszczają w Internecie przedstawiciele branży turystycznej z całej Polski. Ich zdaniem takie działanie ze strony konsumentów daje szanse na ocalenie polskiej turystyki, której przyszłość stoi teraz pod znakiem zapytania.
AlF (opr. DySzcz)
Fot. archiwum